Flota Świnoujście pruje całą naprzód
Tradycyjnie ostatni tekst w roku poświęcamy podsumowaniu minionych dwunastu miesięcy w najpopularniejszym klubie na Wyspach - Flocie Świnoujście.
Styczeń. Wygrane sparingi z wyższą ligą
Rok 2016 rozpoczęli w klubie juniorzy turniejem w Ahlbecku, gdzie zajęli 2. miejsce za gospodarzami. Pierwszy zespół wznowił treningi 23 stycznia, ale z powodu oblodzonego boiska nie doszło do gry wewnętrznej. Pierwsze zajęcia odbyły się więc na plaży. Akces do drużyny zgłosili Grzegorz Hnat i Łukasz Lipka. Pierwszy sparing niebiesko-biali rozegrali z obecnym rywalem ligowym - Iskierką Szczecin i pokazali charakter: przegrywając do przerwy 1:4 wygrali 5:4! Kolejny, również z zespołem klasy okręgowej Mewą Resko, również wygrany po dramatycznym meczu, tym razem 4:3. Trzeci mecz z Iną Ińsko wygrany pewniej 4:1.
Luty. Miejsce w szyku
Drugi miesiąc roku Wyspiarze rozpoczęli od sparingów z jeszcze wyżej notowanymi rywalami, które przegrali wysoko. W Kołobrzegu ulegli grającej w II lidze Kotwicy 0:5, zaś trzy dni później przegrali u siebie z Vinetą Wolin aż 0:8. Kibice Floty odebrali ten wynik spokojnie, acz ze smutkiem, bo jeszcze tak niedawno w meczach tych klubów zdarzały się wyniki odwrotne. Kolejny przeciwnik był z innego regionu, czyli Victoria Świebodzice z dolnośląskiej klasy okręgowej, obecnie juz IV-ligowiec. Mecz zakończył się remisem 0:0, co jest wynikiem przyzwoitym, zwłaszcza po dwóch kolejnych wysokich porażkach, ale był to trzeci z rzędu mecz, w którym Flota nie strzeliła bramki. Postrzelała sobie za to w następnym spotkaniu z Eintrachtem Ahlbeck (w klubie tym gra trener trampkarzy Floty Piotr Polarczyk), który wygrała 11:2. Potem jeszcze porażka 1:2 z Wybrzeżem Rewalskim i wysokie 18:0 z Zielonymi Wyszobór, z którymi latem spotkała się w Pucharze Polski (wynik 3:0).
Marzec. Odcumowanie
Na próbę generalną przed wznowieniem rundy wiosennej zaproszono drużynę Hanzy Goleniów. Był to czołowy zespół A klasy, tyle że innej grupy. Jak wiec przystało na tego typu spotkanie, nie brakowało emocji, a ostatecznie minimalnie (4:3) wygrali gospodarze. 20 marca wystartowała liga. Na początek wyjazd do zajmującego na tamtą chwilę dość wysoką pozycję, lecz rozpadającego się, Znicza Wysoka Kamieńska. Zawodnicy gospodarzy pod okiem prężnej prezes Ewy Paczyńskiej robili (i nadal robią) co mogli, aby uratować klub. Ostatecznie przegrali 0:5, co wstydu nie przynosi, biorąc pod uwagę rozmiary zwycięstw Floty w innych spotkaniach. Miesiąc zakończył się smutno: 21 marca zmarł były piłkarz Floty Piotr Nowaczyński.
Kwiecień. Fala omal nie wywróciła Floty
Kolejne dwa mecze Flota również grała na wyjazdach i wygrała 5:2 w Płotach z Jastrzębiem Łosośnica i 3:1 z Bałtykiem w Gostyniu. Ten drugi mecz był szczególny dla Tomasza Polarczyka, któremu dzień wcześniej urodziło się trzecie dziecko, więc była i kołyska, a szczęśliwy tatuś strzelił jedną z bramek.
Brzemienne wydarzenie miało miejsce tydzień później. Na bocznym boisku w Świnoujściu (na głównym stadionie trwa do tej pory budowa bieżni) odbył się mecz na szczycie z Falą Międzyzdroje. Ambitni, młodzi, mieszkańcy wyspy Wolin, napędzili liderowi niemałego strachu prowadząc od 55 minuty 2:0. Jeszcze na 5 minut przed końcem Fala prowadziła i było jedną nogą u celu, jednak końcówka należała do gospodarzy, którzy wygrali ostatecznie 3:2 i powiększyli przewagę nad rywalem do czterech punktów. Oba zespoły do końca sezonu nie uroniły już żadnego punktu.
W kolejnym meczu Flota pokonała Sowiankę Sowno 7:0. Bramkarz trampkarzy Floty - Hubert Wydra - otrzymał powołanie na konsultację selekcyjną reprezentacji województwa.
Maj. Od derbów po Koronę
Maj rozpoczął się kolejnym dużym wydarzeniem w wyspiarskim futbolu, bo od derbów Świnoujścia. Prawobrzeże co prawda nie walczyło o awans, a Flota mogła już sobie pozwolić nawet na porażkę, ale wiadomo - derby mają swój prestiż. Prawobrzeże jesienią przegrało na głównej płycie 0:5. Na sztucznej jednak czuło się o wiele lepiej (tym bardziej, że na tym boisku grało całą jesień) i nie tylko postawiło o wiele cięższe warunki, ale było też bliskie sprawienia sensacji. Do przerwy bowiem prowadziło 1:0 i stworzyło dużo dogodnych, niewykorzystanych sytuacji, które się srodze zemściły po przerwie. W drugiej połowie Dawid Trafalski przechylił szalę na stronę uznamczyków. Niestety, w meczu fatalnej kontuzji doznał wielce utalentowany junior Floty - Kamil Trzeciak, który został wyeliminowany z gry do końca roku. W kolejnych meczach kłopotów nie było: 7:0 z Orłem Prusinowo, 9:1 z Bizonem Cerkwica, 6:1 z Radowią, 9:0 z Bałtykiem Międzywodzie, 4:0 z Koroną Stuchowo. Do celu brakowało jednego zwycięstwa.
Czerwiec. Jest awans
Kropkę nad i przyszło postawić u siebie, ale z trudnym przeciwnikiem. Trzeci w tabeli Jantar Dziwnów szans już nie miał, ale poza Falą mocniejszych przeciwników nie było, a że grał bez psychicznych obciążeń, to wszystkiego można się było spodziewać. Gospodarze jednak nie zawiedli i korki od szampanów wystrzeliły w Świnoujściu tydzień przed końcem rozgrywek. Flota wygrała 2:0, a bramki zdobyli Michał Nowak i Mariusz Helt.
Ostatni mecz z Pionierem w Żarnowie również zakończył się wynikiem 2:0 dla Floty. W tym czasie klub włączył się do akcji charytatywnej na rzecz chorej na raka mózgu 6-letniej Marysi Waś.
Lipiec. W oczekiwaniu na nowe
Drużyna wróciła z urlopów 22 lipca, ale już wcześniej zadbano o wzmocnienia na nowy sezon. Powrócili do zespołu Mateusz Bątkowski z Gryfa Kamień i Damian Staniszewski, ostatnio grający w Niemczech, zasilił zespół bramkarz Grzegorz Kiełbasa z Prawobrzeża. Wkrótce pojawili się kolejni: Damian Mosiądz ze Światowida Łobez, Piotr Bursa i Dariusz Kozłowski z Fali Międzyzdroje.
Pierwszy sparing. podobnie jak rok wcześniej, Flota grała u siebie z przebywającymi w pobliżu na obozie Zielonymi Lubiechnia Wielka, tym razem wygrywając 6:2. 5 dni później 9:0 z Eintrachtem Ahlbeck i potem porażka 1:4 z Vinetą.
Sierpień. Jak po maśle
8. miesiąc roku zaczął się próbą generalną, tyle że na boisku w Cerkwicy. Tradycyjnie mecz Bizona z Flotą zakończył się niezbyt piłkarskim wynikiem 13:3 (rok temu w A-klasie było 11:4) dla Floty. Tydzień później wystartowała liga. Przed meczem uroczyście pożegnano kończącego piłkarską karierę Tomasza Polarczyka, a ostatni występ we Flocie zanotował Piotr Wysocki. Poza tym drużynę opuścił Marek Sokołowski, który przeniósł się do Prawobrzeża. Mecz ze Spartą wygrała Flota 4:0, choć pierwsza bramka padła dopiero w 44. minucie i to z rzutu karnego. Zdobył ją Michał Nowak. A trzeba nadmienić, że w 51. minucie przy stanie 1:0 Sparta także wykonywała rzut karny, jednak Maciej Rogowski nie trafił w bramkę. Kolejne mecze również wygrane pewnie: 5:1 z Tanowią i 6:0 z Pomorzaninem u siebie. Kolejna akcja charytatywna piłkarzy, tym razem zbiórka na rzecz chorego na siatkówczaka 2-letniego Tomka Cieciorko.
Wrzesień. Liga i puchar i... reprezentacja Niemiec
Wrzesień rozpoczął się bardzo intensywnie. Najpierw było zwycięstwo Floty 5:1 nad Ehrle w Dobrej. Cztery dni później kibice w Świnoujściu pasjonowali się meczem Polska - Niemcy w ramach Turnieju Czterech Narodów. Oczywiście nie było to spotkanie pierwszych drużyn, lecz reprezentacji do lat 20. Polacy wygrali 3:0. Następnego dnia Flota w meczu o Puchar Polski pokonała grającą o klasę wyżej Iskrę Golczewo 5:2, mimo iż goście dwukrotnie obejmowali prowadzenie. W weekend do Świnoujścia przyjechał Sarmata Dobra i przegrał 0:8. Kolejne mecze to kolejne wysokie zwycięstwa Floty: 7:0 w Kołbaczu z Zootechnikiem, 5:0 o Puchar Polski z Orłem w Łożnicy (w następnej rundzie Flota wylosowała wolny los i do V rundy przeszła bez gry). Dopiero spotkanie z Iskierką Szczecin było zacięte i zakończyło się z trudem wywalczonym 2:1.
Październik. Wywrotka i stop
Październik zaczął się, jak poprzednie miesiące, od wysokiego zwycięstwa 8:1 nad Pomorzaninem Krąpiel. Jednak wiadomym było, że mecze z czołówką dopiero przed Flotą. W 9. kolejce pojechała ona do Reska spotkać się z tamtejszą Mewą, która w poprzednim sezonie otarła się o awans i udowodniła, że jest zespołem, z którym zawsze trzeba się liczyć. Wygrała Mewa 3:2 a o wyniku zdecydowały stałe fragmenty. Pierwsza bramka (dla Mewy) padła po rzucie rożnym, ostatnia (dla Floty) z rzutu karnego, pozostałe z rzutów wolnych. Tydzień później w Świnoujściu rewanż za Puchar Polski z Orłem Łożnica, ponownie wygrany przez Flotę, tym razem 8:2 i potem wyjazd do Maszewa. Układ był taki, że jeśli Flota przegra, to może spaść nawet na czwarte miejsce. Taki scenariusz wydawał się realny, bowiem po 27 minutach Masovia prowadziła 2:0. W drugiej połowie Flota wyszła na prowadzenie, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem 3:3 i niezbyt braterskim pożegnaniem. Flota została na pierwszym miejscu. To był pierwszy ligowy remis Morskiego Klubu Sportowego. Na koniec miesiąca wygrana 6:1 z Promieniem Mosty.
Listopad. Mistrzostwo jesieni
W listopadzie drużyna z Uznamu rozegrała trzy mecze, wszystkie wygrywając, tracąc tylko jedną bramkę i to przy stanie 4:0. Przeciwnicy byli ustawieni rosnąco. Najpierw 4:0 w Daleszewie z nisko notowaną Odrzanką Radziszewo, potem 5:1 z zespołem z obrzeża czołówki - Błękitnymi Trzygłów i na koniec wyjazd do Brojc na spotkanie z walczącym o awans Wichrem. Ten mecz Flota wygrała 3:0. W spotkaniu z Błękitnymi było łącznie siedem słupków i jedna poprzeczka! Miesiąc zakończył się bardzo smutno. 22 listopada zmarł były wieloletni prezes i członek honorowy Floty Wiesław Janiszewski, tydzień później tragedia piłkarzy Chapecoense Real w Kolumbii.
Grudzień. Buty na kołkach
W grudniu piłkarze przebywają na urlopach, niektórzy nawet daleko poza granicami kraju, np. Damian Staniszewski był kilka dni na Kubie. Jedynym sportowym akcentem miesiąca był udział trampkarzy w turniejach mikołajkowych.