Firma z Piotrkowa Trubunalskiego szyje szaty dla papieża Franciszka. Niektóre z nich oburzyły wiernych. Dlaczego?
Felieton Jacka Pająka
Firma z Piotrkowa Trybunalskiego produkuje, w porozumieniu ze Stolicą Apostolską, szaty liturgiczne dla papieża i innych zacnych duchownych. Tym razem pretekstem było Światowe Spotkanie Rodzin, które odbyło się w Dublinie. Zamiast krzyża na piersi owe szaty przyozdobiono kolorowym staroceltyckim symbolem - miał być ukłonem w stronę irlandzkiej tradycji. Wszystko „po bożemu”, czyli w porozumieniu z Watykanem. Ale w prasie pojawiły się opinie, że takie „tęczowe” stroje nie przystoją powadze księży, tym bardziej, że są kojarzone ze środowiskami... no wiadomo jakimi. Z kolei w niedzielę przed niektórymi kościołami wieszano lub ustawiano dziecięce buty, które mają upamiętniać pedofilię w Kościele. Papież po raz kolejny za nią przepraszał. Przed taką patologią żadna szata nikogo nie powinna chronić, bez względu na symbole.