Finster dyscyplinuje - po referendum
Arseniusz Finster dał inicjatorom referendum o straży miejskiej czas do dziś na zdjęcie ich banneru, za pomocą którego reklamowali zamysł likwidacji straży miejskiej.
Bo referendum już dawno za nami, a banner wisi. W piątek burmistrz osobiście kontaktował się z Kamilem Kaczmarkiem, by go nakłonić do jak najszybszego usunięcia reklamówki. I wyznaczył termin.
A pomijając fakt, że dawno już minął miesiąc od referendum, to na bannerze są już nieaktualne treści, bo Tadeusz Rudnik nie jest już komendantem straży miejskiej.
Co będzie, jeśli banner nie zostanie zdjęty? Miasto zrobi to samo, ale kosztami obciąży przedstawicieli komitetu ds. referendum.
Przy okazji burmistrz wrzuca kamyczek do ogródka opozycji, wyliczając, iloma podpisami mogą się chwalić pod wnioskiem o referendum. - To na pewno nie było ponad 4 tys. - mówi. - Co najwyżej ponad 3.