Film o Powstaniu Wielkopolskim powstanie, ale już nie 100. rocznicę jego wybuchu
Ceniony poznański realizator filmów dokumentalnych Tadeusz Litowczenko zamierza nakręcić film "Powstanie Wielkopolskie 1918 -1919 r.". Początkowo miał on powstać na 100-lecie odzyskania niepodległości. Powstanie dopiero w przyszłym roku.
Ceniony poznański realizator filmów dokumentalnych Tadeusz Litowczenko zamierza nakręcić film "Powstanie Wielkopolskie 1918 -1919 r.". Dokument początkowo miał powstać na 100-lecie odzyskania niepodległości, ale na przeszkodzie stanęły finanse. Całkowity koszt realizacji tego projektu to 1,45 mln zł. Był to najniższy budżet ze wszystkich złożonych projektów w Polskim Instytucie Filmowym na temat Powstania Wielkopolskiego i jedyny, który otrzymał dofinansowanie z PISF w Warszawie.
Fundacja Obywatelska Bazar, która jest jego producentem, otrzymała zapewnienie finansowania przez: Polski Instytut Sztuki Filmowej, Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego, Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Urząd Miasta w Poznaniu, Fundację Zakłady Kórnickie, Amicę Wronki i biuro Niepodległa, czyli agendy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego do spraw finansowania działań związanych z obchodami stulecia odzyskania niepodległości.
Polski Instytut Sztuki Filmowej, który zatwierdził scenariusz i dał 500 tys. złotych, uzależnił swoją wpłatę od zebrania całego budżetu, co okazało się, z przyczyn proceduralnych, niemożliwe w jednostkach samorządowych. Dlatego pozostali sponsorzy podtrzymali zobowiązania do przekazania pieniędzy w pierwszym kwartale 2019 r., a Fundacja Obywatelska Bazar musiała rozpocząć raz jeszcze procedury związane z pozyskaniem dotacji od urzędów na rok 2019. Taki wniosek stanie na sesji budżetowej Rady Miasta Poznania, która odbędzie się w czwartek.
"Powstanie Wielkopolskie 1918 - 1919 r." będzie dokumentem pełnometrażowym, fabularyzowanym opartym na materiałach archiwalnych, animacjach, inscenizacjach aktorskich, rekonstrukcjach i wypowiedziach ekspertów. Będzie oddawać atmosferę powstania, ofiarności i bohaterstwa Wielkopolan. Pojawiają się też w nim niektóre wątki odkłamujące rzeczywistość, jak np. mit o niechęci Piłsudskiego do Wielkopolski.
Film kręcony będzie w Poznaniu, województwie wielkopolskim i kujawsko-pomorskim oraz Gdańsku. Wymaga to czasu. Niezmiernie ważne są też warunki atmosferyczne. Muszą być zbliżone do tych, jakie były podczas powstania, a więc aura późnej jesieni i zimy. Film ma być gotowy na rocznicę wejścia Wielkopolski w strukturę Państwa Polskiego. Wtedy będzie lepiej zauważony, bo wszystkie produkcje filmowe opowiadające o odzyskaniu niepodległości w 1918 r. będą już wyemitowane.
Trzeba pamiętać, że Powstanie Wielkopolskie nie zakończyło się wypędzeniem Niemców z Poznania, zdobyciem Ławicy, czy rozejmem podpisanym w lutym 1919 r. w Trewirze. Wielkopolska ciągle należała do Niemiec, a w niej działały struktury „wielkopolskiego państwa powstańczego”, istniała polska administracja, wielkopolska armia biorąca udział w walkach w Galicji, później w wojnie polsko-bolszewickiej i powstaniach śląskich. Stutysięczną armię trzeba było utrzymać. Na jej rzecz działały gospodarka, rolnictwo i banki. Proces wchodzenia w struktury II Rzeczpospolitej wymagał wielu starań, wysiłku i ofiarności wszystkich Wielkopolan. O tym również będzie opowiadać powstający obraz.
- Film będzie miał nie tylko wartość historyczną, ale będzie też służył edukacji mieszkańców całej Polski, którzy o Powstaniu Wielkopolskim bardzo mało wiedzą
- mówi Tadeusz Litowczenko .