Film "Kamerdyner" otworzy festiwal filmowy w Gdyni. Mirosław Piepka: Nauczyć się kaszubskiego w dwa miesiące? Pomyślałem, że Gajos zwariował
Tym filmem spłacam swój mały dług ojczyźnie - mówi Mirosław Piepka, współproducent i scenarzysta „Kamerdynera”, który otworzy tegoroczny festiwal filmowy w Gdyni.
Za cztery tygodnie czeka nas premiera „Kamerdynera”. To historia splątanych losów Polaków, Kaszubów i Niemców na tle burzliwych wydarzeń z pierwszej połowy XX wieku. Ile lat poświęciłeś temu filmowi?
Trzy. Tyle trwała od pierwszego klapsa produkcja. Ale wspólnie z Michałem Pruskim zaczęliśmy temat dokumentować dużo wcześniej, jeszcze przed naszym pierwszym filmem „Czarny czwartek”. Pomysł musieliśmy jednak odłożyć ad acta. I wróciliśmy do niego dopiero po kolejnym filmie „Układ zamknięty”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień