Filipovski: Kibice, bądźcie naszym szóstym graczem!
W piątek, 13 maja Stelmet BC zaczyna walkę o finał mistrzostw Polski. Naszym rywalem jest Energa Czarni Słupsk. Zapowiadają się bardzo ciekawe mecze.
Nasi rywale to zespół, który nie wymaga specjalnej rekomendacji. Enerega Czarni od wielu lat są drużyną z którą każdy musie się liczyć. W ostatnich sezonach wprawdzie nie odnosili spektakularnych sukcesów (dwa brązowe medale w 2011 i w 2015 roku), ale klub i jego kibice mają znacznie większe ambicje. W tym sezonie nasi rywale zaczęli dość słabo. Potem jednak odrabiali straty. Zajęli piąte miejsce po rundzie zasadniczej mając 23 zwycięstwa i dziewięć porażek.
Ekipa jednak jest na fali wznoszącej. Drugą część rundy zasadniczej miała znacznie lepszą, a dowodem tego jest wyeliminowanie zespołu z wyższej, bo czwartej pozycji, czyli Polskiego Cukru Toruń. Energa Czarni wygrali ćwierćfinałowe rozdanie 3:1 prezentując bardzo dobrą formę. Zielonogórzan czekają trudne pojedynki.To wymagający rywal.
- Czarni pokazali dobrą koszykówkę - ocenił trener Stelmetu BC Saso Filipovski. - Sporą intensywność, wielką wolę walki. To mocny zespół z bardzo solidnym trenerem, który w tym klubie wykonuje świetną robotę. Czeka nas trudna walka. Rywal ma doświadczonych zawodników , którzy już w swoim życiu coś osiągnęli. Potrafią grać jeden na jeden. Są mocni i szybcy pod koszem, myślę tu o Cheikhu Mbodjim i Justinie Jacksonie. Potrafią dobrze trzymać. pole trzech sekund i szybko przejść do kontrataku. Motorem zespołu jest Jerel Blassingame. Potrafi kreować grę, widzi kolegów. Bardzo dobrze uzupełnia go Demonte Haper.
Liczymy na dobre pojedynki i awans. Czekają nas wielkie emocje w hali CRS
Czarni potrafią grać agresywnie, stosować pressing. Słowem to bardzo mocna ekipa, którą szanujemy. Chcemy zagrać na wysokim poziomie. Stosować naszą, zespołową obronę. Bardzo ważna będzie walka pod koszem, zbiórki. Musimy zatrzymać Blassingame’a i Harpera, ograniczyć ich kreację. Czekamy na pierwszy gwizdek, spokojnie się przygotowujemy. Chciałbym zaapelować do kibiców: - Przyjdźcie nas wspierać, bądźcie naszym szóstym zawodnikiem. Byłoby świetnie gdyby w oba dni nasza hala wypełniła się do ostatniego miejsca. Liczę na doskonałą atmosferę. Zapewniam, że będzie dużo walki i emocji.
Stelmet miał więcej czasu i odpoczynku niż Energa Czarni bo rozprawił się ze swoim rywalem, Asaseco w trzech meczach. - Zawodnicy czekają na mecz. Mają już dość treningów i mnie - zażartował Filipovski. - Czasem w play offach gra się co kilka dni, a czasem, tak jak my teraz, czeka się na rywala. Jesteśmy nastawieni na walkę, głodni rywalizacji. Najważniejsza jest koncentracja i realizowanie tego co sobie założyliśmy. Wierzę, że to będą dobre, zakończone naszym awansem, pojedynki.
W tym sezonie Stelmet dwukrotnie bez problemów pokonał Energę Czarnych. W Zielonej Górze, w listopadzie 91:68. Najwięcej punktów dla Stelmetu zdobył wówczas Koszarek 18, dla rywali Campbell 12. W rewanżu w Słupsku wygraliśmy też bardzo wysoko, bo 71:40. Zamojski 25, Gruszecki 22; dla gospodarzy: Harper 10, Mbodji 9.
Te mecze to już jednak historia. Play off to zupełnie nowe rozdanie. Stelmet jest faworytem, ma przy całym szacunku dla rywala, mocniejszy skład i powinien to potwierdzić w serii play off. Pierwszy mecz dziś o godz. 20.00, kolejny w niedzielę w Zielonej Górze, też o 20.00. Trzeci w najbliższą środę, w Słupsku. Jeśli będzie trzeba, czwarty, też w Słupsku, w przyszły piątek. Gdyby wówczas oba zespoły miały po dwa zwycięstwa decydujące, piąte spotkanie odbędzie się w poniedziałek 23 maja w Zielonej Górze. W drugiej parze półfinałowej Rosa Radom zagra z Anwilem Włocławek.