Fot. C.Wachnik Burmistrz wyjaśnia Szymonowi Zimnemu szczegóły planu.PKP o kilkaset procent podniosły opłaty za dzierżawę ogródków. Mieszkańcy nie zgadzają się na podwyżkę. Trwają negocjacje
Było to już drugie spotkanie przedstawicieli mieszkańców Zbąszynka z dyrekcją poznańskiego oddziału spółki PKP SA
Mieszkańców reprezentowali m.in. Mieczysław Wallheim i Szymon Zimny, a PKP m.in. dyrektor departamentu sprzedaży Patrycja Kubicka. Strony nie doszły do porozumienia, bo mieszkańcy nie zaakceptowali stawek proponowanych przez PKP.
Przypomnijmy, że w grudniu dzierżawcy ogródków przydomowych, a są nimi głównie emeryci, byli pracownicy PKP, dostali informację o podwyżce opłat za dzierżawę. Wiadomość ich dosłownie zaszokowała, tak zdumiewająca była skala podwyżki. Przykładowo państwo Tabelscy płacili dotąd 100 zł rocznie, a zaproponowano im 743 zł plus wadium w wysokości 1.486 zł. Dlatego zdecydowana większość dzierżawców odmówiła podpisania umowy.
Do negocjacji włączył się burmistrz Wiesław Czyczerski. - Chcę doprowadzić do tego, by mieszkańcy wynegocjowali nowe, korzystne dla nich stawki i by obowiązywały one wszystkich - mówi.
W trakcie spotkanie mieszkańcy pytali, czy możliwe jest wykupienie ogródków na własność.
Dyrektor Kubicka przyznała, że tak, ale po cenach rynkowych, bo PKP traktuje ogródki jako teren do zabudowy. To zaś oznacza, że zainteresowani mieliby płacić nawet 50 zł za mkw.
- W takiej sytuacji o zakupie nie ma mowy - odpowiedział jeden z mieszkańców. Później zarówno reporter „GL”, jak też burmistrz zostali na czas negocjacji wyproszeni. Zakończyły się one fiaskiem, ale planowane są kolejne rozmowy. Odbędą się one niebawem. a ą