Idą święta, niczego się nie da normalnie załatwić. Miałem trzydzieści lat, żeby się przyzwyczaić, że ludziom pod koniec roku odbija, że chcą wszystko pozamykać, pootwierać, a jednak wciąż nie mogę! To, co normalny człowiek załatwia w dwie godziny, na przykład kolację, w przypadku Wigilii przeradza się w trwający dwa miesiące korowód z dodatkiem żywego karpia, gehenną choinki itp.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień