Felieton naczelnego. Mądrości wczorajszych gazet
Przeglądałem świąteczne wydania „Dziennika Polskiego” i „Gazety Krakowskiej” z ostatnich trzydziestu lat. To doskonała wycieczka w czasie i zapis historii nie tylko naszego miasta i regionu, ale także Polski i Świata.
Bo proszę sobie wyobrazić, że taka „Gazeta Krakowska” w 2009 r. podawała informację, że 84 % Polaków chce mieć w wigilię dzień wolny od pracy. Było to, ho ho, długo przed tym zanim ktokolwiek pomyślał o zakazie handlu w niedzielę. Czas minął i z wolnej wigilii nadal nic, choć nie sądzę, by odsetek Polaków popierających ten postulat się zmniejszył (a przeciwnie).
„Dziennik Polski”? A proszę bardzo! I tak na przykład wigilijne wydanie z 1991 roku przynosiło następujące informacje: Sejm poparł rząd Olszewskiego / Gruzini powstają przeciwko Rosji / „Chorwacja krwawi i czeka na Europę” (to po uznaniu przez Bonn Chorwacji i Słowenii). Dodajmy do tego wizytę Gorbaczowa w Rzymie a także apel papieża Jana Pawła II o to, by zachód Europy wspomógł jej wschód gospodarczo. Na pierwszej stronie informacji z miasta i regionu poza reklamą krakowskiej firmy sprzedającej wyposażenia biur (do dziś zresztą działającej) jak na lekarstwo. Zero dosłownie.
Nie ma się w sumie czemu dziwić, w 1991 roku czasy były jak w chińskim przekleństwie - ciekawe, a świat przyspieszał coraz bardziej. Dość powiedzieć, że już dwa lata później po rządzie Olszewskiego niestety nie było śladu, a na Bałkanach trwała krwawa wojna. Wczorajsza gazeta – taki jej los – ustąpiła miejsca dzisiejszej. I tak 24 grudnia 1993 r. na pierwszej stronie, w tekście „Przy wigilijnym stole Dziennika” zasiedli z komentarzami min: Jacek Kuroń, Józef Oleksy, Jarosław Kaczyński i Hanna Suchocka. Pytano ich: „dla kogo przeznaczyliby puste miejsce przy wigilijnym stole” i „komu (oraz co) przebaczyliby w noc pojednania”. Chyba przypomnimy ten tekst na naszych stronach internetowych, jest dość pouczający, a pytania z tamtej sondy warto zadać sobie samemu i dziś.
>>> [ARCHIWUM] Przy wigilijnym stole „DZIENNIKA". Zapraszam, wybaczam…
Na koniec przypomnę tylko życzenia odredakcyjne z 1991 r. Te też są aktualne i dziś w czasach niestety nieustająco "ciekawych”.: „Bóg się rodzi, bądźmy lepsi!”. Bądźmy.