Fatimskie objawienia są aktualne również w XXI wieku [rozmowa]
Część znawców Fatimy wiąże objawienia również z ekspansją islamu - mówi Grzegorz Górny, reporter, eseista, publicysta, reżyser, producent filmowy, współautor książki „Tajemnice Fatimy. Największy sekret XX wieku”
Dlaczego Fatima to największy sekret i dlaczego XX wieku?
Największy, bo żadne objawienie prywatne nie wywoływało na świecie takich emocji jak trzecia tajemnica fatimska. A XX wieku, ponieważ ujawnienie trzeciej tajemnicy w 2000 r. wywołało rozczarowanie u wielu ludzi. Powstała cała gałąź konspirologii fatimologicznej. Pojawiło się dużo książek, których autorzy twierdzili, że albo trzecia tajemnica nie została jeszcze w pełni ujawniona, albo że interpretacja dokonana przez Stolicę Apostolską była błędna. Wszystkich też zaskoczył Benedykt XVI, kiedy w 2010 r. powiedział, że potencjał Fatimy jest nadal aktualny.
Górny: - Żadne objawienie nie wywołało takich emocji jak fatimskie.
Na czym miałaby polegać aktualność objawień fatimskich?
Aktualność dotyczy dwóch wymiarów. Pierwszy to wezwanie do nawrócenia, co wiąże się z pierwszą tajemnicą fatimską, czyli wizją piekła. Następny wymiar jest wyprowadzony z drugiej tajemnicy fatimskiej, w której jest mowa o błędach, jakie Rosja rozprzestrzeni na cały świat. Komunistyczna Rosja zainicjowała takie błędy, które przeżyły upadek komunizmu. Na przykład rewolucja seksualna nie rozpoczęła się w latach 60-tych w epoce hippisów, lecz na początku bolszewickich rządów. Pierwsze demonstracje gejowskie odbyły się w Leningradzie. Również aborcja została po raz pierwszy zalegalizowana w 1920 r. przez Lenina.
W kontekście aktualności Fatimy, nie możemy pominąć osoby papieża Franciszka.
Papież Franciszek tylko raz wpisał się w kontekst Fatimy, gdy kazał sprowadzić figurę Matki Bożej i się przed nią modlił w Watykanie. Wydaje się, że on już nie kładzie takiego nacisku na wagę objawień fatimskich jak Jan Paweł II, który ewidentnie był „fatimskim papieżem”. Jest inna sprawa, która może zainteresuje czytelników. Niedawno swoją książkę wydał Ahmed Ali Agca. Opisał w niej proroctwo, które krąży w świecie islamu. Agca twierdzi, że w 1917 r. trójce pastuszków w Portugalii ukazała się nie Matka Boża, tylko Fatima, ukochana córka Mahometa. Miała objawić, że za sto lat, czyli w 2017 r., islam zwycięży w Europie. Pojawia się pytanie, ilu muzułmanów uwierzy w tę wersję. Niektórzy z nich upatrują pewnych znaków. Bardzo popularna w świecie islamu jest fotografia papieża Franciszka przedstawiająca go w Wielki Czwartek 2013 r., gdy umył nogi dwunastu więźniom w Rzymie, pomiędzy którymi znajdowała się muzułmanka. Zdjęcia, na których papież klęczy i całuje stopy muzułmanki, zrobiły furorę w świecie islamu, w którym gest uklęknięcia jest interpretowany jako uznanie zwierzchnictwa. Wielu muzułmanów odebrało ten gest jako duchową kapitulację Zachodu, która poprzedza kapitulację fizyczną.
Papież mimowolnie nakręcił spiralę islamskiego radykalizmu?
W świecie islamu to co dla nas jest wyrazem wielkoduszności, otwartości, miłosierdzia, może być odbierane jako przejaw słabości.
Papież o tym nie wiedział?
Wydaje mi się, że nie wiedział.
Islam jest żywotny a kościoły europejskie opustoszały.
Większym problemem niż siła islamu jest słabość Europy. W minionych wiekach odpowiedzią Europejczyków na najazdy z zewnątrz były miecz albo krzyż, czyli albo broniliśmy się militarnie, albo staraliśmy się przekazywać nasz system wartości. Dzisiaj Europa nie ma ani miecza, ani krzyża. Jest pacyfistyczna i duchowo rozbrojona. A islam jest dynamiczny.
W świetle objawień fatimskich można stwierdzić, że sprawy idą w złym kierunku?
Część znawców Fatimy wiąże objawienia również z islamem. Po pierwsze, miały miejsce w Fatimie, której nazwa jest zbieżna z imieniem ukochanej córki Mahometa. Po drugie, w ostatniej tajemnicy fatimskiej jest zawarta wizja mordów na chrześcijanach, co może też odnosić się do ofiar w świecie islamu. Po trzecie, bardzo często wizerunki Maryi Niepokalanej ukazują Ją jako depczącą stopami nie węża, a półksiężyc.
Powracając do objawień fatimskich - czy Kościół rzeczywiście wszystko ujawnił?
Myślę, że wiele mogłyby wnieść do naszej wiedzy nieujawnione zapiski siostry Łucji. Wiadomo, że pozostawiła po sobie około 20 tys. pism. Wiadomo też, że miała objawienia w kolejnych latach, że prowadziła mistyczny dzienniczek. Istnieje też domniemanie, że mogła przekazać do wyłącznej wiedzy papieży osobną wiadomość, nie będącą jednak trzecią tajemnicą fatimską. Bierze się pod uwagę taką możliwość, ponieważ papieże, a zwłaszcza Jan Paweł II, sugerowali znajomość przyszłych spraw związanych z objawieniami.
Jan Paweł II głęboko zainteresował się objawieniami fatimskimi po zamachu na jego życie?
Jan Paweł II odkrył pewną zbieżność dat - mówię o 13 maja - pomiędzy zamachem a objawieniami fatimskimi. Odkrył wówczas, że jednym z warunków, które Matka Boża postawiła w Fatimie jest zawierzenie Rosji przez papieża Niepokalanemu Sercu Maryi. To skłoniło go do dokonania takiego aktu w marcu 1984 roku.
Znajdujemy również inne polskie wątki. Mieliśmy szczególny udział w Fatimie?
Rzeczywiście wielu Polaków miało szczególny udział w historii fatimskiej. Osoby te podejmowały pewne decyzje inspirowane objawieniami fatimskimi, można więc powiedzieć, że Fatima miała wpływ na bieg dziejów.
Jakie wymieniłbyś zjawiska związane z Fatimą, których nie umieją wytłumaczyć uczeni?
Największą zagadką jest Cud Słońca. Wydarzenie z 13 października 1917 r., czyli zjawisko wirującego słońca, było obserwowane przez 70 tys. ludzi zgromadzonych w Fatimie i ok. 40 tys. znajdujących się w promieniu ok. 40 km od Fatimy. Trudno więc mówić o zbiorowej hipnozie. Niektórzy naukowcy próbowali to wyjaśnić, uważając, iż były to jakieś nieprawdopodobne zjawiska przyrodnicze. Nawet jeśli tak było, to powstaje pytanie: skąd dzieci już kilka miesięcy wcześniej dokładnie wiedziały, że tego dnia zdarzy się takie zjawisko?...
Podczas objawienia dzieci są pytane, czy chcą ofiarować się Bogu i znosić wszystkie cierpienia które im ześle jako zadośćuczynienie za grzechy innych. Hiacynta i Franciszek Marto umarły bardzo cierpiąc…
W chrześcijaństwie istnieją różne charyzmaty. Jedną z takich misji jest cierpienie wstawiennicze w intencji innych. W optyce duchowej można powiedzieć, że jest to wyraz miłości. Jeżeli kogoś się kocha, to chce się dzielić z nim radości i smutki. A najbliżej niego chce być w chwilach, gdy jest mu najciężej. Z jednej strony jest to więc przeniknięta miłością chęć współcierpienia z Chrystusem, z drugiej wyraz miłości do ludzi. Heroizm tych dzieci rzeczywiście robi wielkie wrażenie, bo nie ma drugiego takiego przypadku w historii Kościoła. Hiacynta dostała pytanie od Matki Bożej, czy chce być zabrana do nieba teraz, czy za rok, który wypełnią jednak potworne cierpienia. Zgodziła się na te cierpienia w intencji ocalenia dusz.
Ciało Hiacynty już niemal gniło za życia z powodu bardzo ostrego zapalenia.
A jej ciało po śmierci nie uległo rozkładowi…
Ciało Hiacynty już niemal gniło za życia z powodu bardzo ostrego zapalenia. Kiedy po 15 latach od jej śmierci zrobiono pierwszą ekshumację, to okazało się, że oznaki zapalenia znikły, a ciało nie uległo rozkładowi, pomimo że wiele lat przeleżało w wilgotnej ziemi i nie było poddane metodom konserwowania. Podobnie było po kolejnej ekshumacji.
Trzecie dziecko, Łucja, dożyła sędziwego wieku jako zakonnica. Jaka była siostra Łucja?
Z jednej strony była osobą radosną, bezpośrednią, z drugiej miała momenty mistyczne, pewnej powagi, skupienia. Te dwa wymiary uzupełniały się i przejawiały w zachowaniu.
Książka to 400 stron historii opisanej barwnym językiem. Do tego mamy bogactwo ilustracji, również autorstwa Janusza Rosikonia. Jak się pisze taką książkę?
Mamy doświadczenie w pisaniu książek w formule bogato ilustrowanego reportażu, będącego efektem wspólnych podróży, podczas których odwiedzamy opisywane miejsca i spotykamy się ze świadkami i badaczami wydarzeń. Ja zbieram dokumentację faktograficzną, Janusz dba o stronę ilustracyjną. Chyba to znajduje uznanie, skoro nasze książki zostały przetłumaczone na pięć języków a niektóre miały po dwa wydania w Stanach Zjednoczonych.
Jaka była najbardziej zaskakująca historia, jaką poznałeś w trakcie zbierania materiałów?
To była historia biskupa Pavla Hnilicy. Swego czasu był to najmłodszy biskup na świecie, potajemnie wyświęcony w wieku 30 lat w komunistycznej Czechosłowacji. Gdy zaczęła go tropić bezpieka, przez „zieloną granicę” dostał się do Austrii, a potem wyjechał do Rzymu. Kiedy Jan Paweł II dokonywał aktu zawierzenia Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi w 1984 r., biskup Hnilica udając turystę pojechał do Moskwy, wszedł do znajdującej się na terenie Kremla cerkwi Św. Michała Archanioła zamienionej na muzeum ateizmu i o tej godzinie, w której Jan Paweł II dokonywał aktu zawierzenia, również odczytał ten akt. A później odprawił tam mszę. Zasłonił się rozłożoną gazetą „Prawda”, przy sobie miał tekst mszału oraz wino i chleb w fiolkach, więc dokonał konsekracji.
Bogusław Mazur