Facebook blokuje za symbol falangi. Cenzura czy walka z mową nienawiści? [DWUGŁOS]
Czy Facebook miał prawo zablokować profile organizacji narodowych za udostępnianie plakatu z symbolem falangi? - pytamy o to Bartosza Józwiaka, prezesa UPR i posła Kukiz'15 oraz Dariusza Jońskiego, byłego rzecznika SLD, współzałożyciela lewicowego stowarzyszenia Inicjatywy Polska.
BARTOSZ JÓZWIAK:
Polska nie może być zakładnikiem międzynarodowych korporacji
Czy Facebook miał prawo zablokować profile organizacji narodowych, a także np. posła Kukiz’15 Marka Jakubiaka, za publikacje o Marszu Niepodległości?
Na sprawę trzeba spojrzeć bardziej globalnie i zapytać: czy firmy i korporacje międzynarodowe zarejestrowane w obcym kraju, ale działające na terenie wielu różnych, mają obowiązek przestrzegania prawa i konstytucji tych drugich? Jeśli Unia Europejska nie wypracuje tu jasnego stanowiska i systemu obrony, blokowanie kont przez Facebooka może być tylko wierzchołkiem góry lodowej, po którym - np. wraz z umową CETA - pojawią się spory w relacjach gospodarczych.
Facebook nie miał prawa blokować symbolu o charakterze faszystowskim?
Falanga nie jest symbolem faszystowskim, jest oficjalnym znakiem ONR. Żadna zablokowana przez Facebooka organizacja nie publikowała treści zabronionych polskim prawem. Nie odwoływała się do ideologii totalitarnej, nazistowskiej. To cenzura. Od razu po informacjach o blokowaniu kont internauci wskazali na portalu setki profili, na których pojawiają się symbole nazistowskie, np. swastyka. Mimo zgłoszeń, Facebook ich nie blokował. To ewidentne działania polityczne, z których publicznie radość wyrażały organizacje lewicowe. A zablokowanie profilu posła na Sejm RP to już naruszenie polskiego państwa prawa i ograniczanie wypowiedzi jego przedstawiciela.
Facebook jako prywatna firma nie może ustalać własnych zasad użytkowania portalu?
Może, ale muszą być zgodne z prawem kraju, w którym portal funkcjonuje. Inaczej państwa staną się zakładnikami międzynarodowych korporacji. Dlatego potrzebna jest tu interwencja rządu i wypracowanie przez ministrów sprawiedliwości oraz cyfryzacji skutecznego systemu ochrony.
-------------------------------------------------------------------------
DARIUSZ JOŃSKI:
Facebook to prywatna firma, ma prawo tworzyć własny regulamin
Zablokowanie przez Facebooka profili polskich organizacji narodowych, w tym np. Marszu Niepodległości, to słuszna decyzja?
Tak, ponieważ od dawna mamy tu do czynienia z mową nienawiści. Niemal cały czas możemy obserwować, jak organizacje nacjonalistyczne wykorzystują internet do atakowania, obrzucania błotem ludzi o innych poglądach i nakłaniania do tego.
Poszło o plakat Marszu Niepodległości, na którym widnieje ręka trzymająca miecz, czyli symbol międzywojennego ONR-Falanga - organizacji o charakterze faszystowskim.
Symbol, którego dziś używają polskie organizacje nacjonalistyczne, mimo że w 2012 roku sąd apelacyjny - po apelacji prokuratury oraz Rzecznik Praw Obywatelskich - odmówił zarejestrowania falangi, a także krzyża celtyckiego i „zakazu pedałowania” jako prawnego symbolu Narodowego Odrodzenia Polski. Skoro sąd jasno się wypowiedział, nie powinno być wątpliwości odnośnie publikowania tych symboli.
ONR sąd nie odmówił. Narodowcy uważają, że blokowanie kont to ograniczanie wolności. Apelują o pomoc do rządu. Powinien udzielać się w tej sprawie?
Facebook to prywatna firma. Każdy użytkownik portalu przy rejestracji akceptuje regulamin. Jeśli go łamie, firma ma pełne prawo do blokady. A rządowi nic do tego. Zapowiedzi analizy sprawy przez poszczególnych ministrów dziwią mnie tym bardziej, że decyzje Facebooka wpisują się w wyrok polskiego sądu. To powinno być po myśli rządu. Ten jednak po cichu wspiera organizacje nacjonalistyczne. W ciągu minionego roku przybrały na sile. Strach się bać, co będzie się działo 11 listopada. Nasza Inicjatywa nie zgadza się na szerzenie nacjonalizmu. Trzeba zatrzymać tę brunatną falę.