"Fabryka patriotów" w TVN. Z czego się oni śmieją
Ostrzeżenie: tekst zawiera treści niewskazane dla osób poniżej (i powyżej) 18. roku życia, charakteryzujących się choćby minimalnym poczuciem humoru, gdyż mogą urazić ich inteligencję.
„Co to za zdzira? A to Polska właśnie”. „Wciąganie prochów (naszych przodków)”. „Burdel jest ostatnią instytucją, która jednoczy naród”. „Oglądacie porno, zamiast wyrwać coś na mieście. Ślubów kościelnych brać już nie chcecie, w mojej agencji jak kochać się dowiecie. Największy z Polaków mi się zwierza, jestem Wanda, przyjaciółka papieża” (to fragment piosenki śpiewanej przez niejaką Wandę, w domyśle Półtawską).
Bardzo Państwa przepraszam, ale na wstępie ostrzegałem. Bo, niestety, musiałem zacytować tych parę fragmentów z najnowszego hitu telewizji TVN, czyli programu (he, he) rozrywkowego, zatytułowanego „Fabryka patriotów”, przygotowanego przez zespół kabaretowy „Pożar w Burdelu”, do tej pory występujący w kameralnych salkach stolicy i - ponoć - wielbiony w środowisku tzw. lemingów, ze szczególnym uwzględnieniem tych, którzy sikali do zniczy ustawianych na Krakowskim Przedmieściu.
Rzecz rozgrywa się w Polsce pod rządami premiera Mateusza Morawieckiego. Stanowisko ministra kultury i rozrywki narodowej obejmuje niejaki Burdeltata, a potem - co obrazują przywołane cytaty - napięcie stopniowo rośnie, wywołując na widowni wypełnionej przez celebrytów oraz gwiazdy tej stacji, salwy śmiechu.
Telewizja TVN (podobnie jak występujący w tym programie artyści, z Maciejem Stuhrem na czele) znana była do tej pory ze swego niechętnego, mówiąc delikatnie, stosunku do obecnego rządu, tzw. dobrej zmiany oraz sprzyjającej rządowi TVP (jej w tym programie takoż poświęcono sporo uwagi). „Fabryka patriotów” wydaje się jednak dowodzić zmiany orientacji. Pokazując, jaki poziom będzie prezentowała telewizja, gdy owa „dobra zmiana” się skończy, zapewne znów nieco podniesie poparcie dla obecnej władzy oraz oglądalność konkurencyjnej TVP.
Lepszego programu kompromitującego środowiska niechętne „dobrej zmianie” nie wymyśliłby najlepszy PiS-owski specjalista od PR-u. A politycy PO i Nowoczesnej natychmiast powinni namówić tę stację na poszukiwanie w niej prorządowego kreta.