Pomysł budowy w starej „Odrze” loftów upadł. Miasto porozumiało się jednak z przeciwnikami wyburzeń.
- To prawda, mieliśmy pomysł, by hale po „Odrze” zaadaptować na potrzeby rządowego programu „Mieszkanie Plus” i stworzyć tam lofty - uśmiecha się Sławomir Stańczak, prezes stowarzyszenia Nadodrze. Przypomnijmy: jego grupa sprzeciwiała się początkowo planowanym wyburzeniom starej fabryki nici w Nowej Soli, argumentując, że miejsce to można w przyszłości lepiej zagospodarować. Wspomniana sytuacja wywołała spore zamieszanie, które opisaliśmy tydzień temu na łamach „Tygodnika Nowej Soli”. Władze Nowej Soli, ale także starostwa oraz wojewody obawiały się po prostu, że wspomniany sprzeciw na wyburzenia może wpłynąć na niepowiedzenie planowanej od dawna wielkiej rewitalizacji „Odry”.
Na szczęście, jak się dowiedzieliśmy, po spotkaniu przedstawicieli grupy oraz władz Nowej Soli, do jakiego doszło w miniony piątek, obydwie strony doszły do porozumienia. S. Stańczak wprost mówi o „kompromisowym rozwiązaniu”.
- Podczas rozmowy z prezydentem zaproponowaliśmy kilka rozwiązań i wspólnie wybraliśmy wariant realistyczny - wyjaśnia. - Był pomysł, by hale po „Odrze” zaadaptować na potrzeby rządowego programu „Mieszkanie Plus”, dużo za tym przemawiało, ale ostatecznie okazało się, o czym wcześniej nie wiedzieliśmy, że budynek jest sprzedany po obrysie, więc nie byłoby nawet możliwości postawienia tam rusztowań - wyjaśnia prezes Nadodrza.
Prezydent Wadim Tyszkiewicz przyznaje, że choć inicjatywa była na swój sposób ciekawa, to z różnych względów jest po prostu nierealna w realizacji. - Program „Mieszkanie Plus” to dziś tak naprawdę jedna wielka zagadka, rząd nie podał żadnych źródeł finansowania, nie wiemy tak naprawdę nic. Dziś to tylko hasło - zaznacza. Na szczęście, jak dodaje, spotkanie z grupą przebiegało w pozytywnej atmosferze.