'Express' znalazł aż osiem unikalnych egzemplarzy bydgoskiej gazety z końca XIX wieku. Trafiły do biblioteki
Wczoraj Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Bydgoszczy wzbogaciła się o niezwykle rzadkie egzemplarze „Gazety Bydgoskiej”.
We wtorek „Express” przekazał w siedzibie biblioteki na ręce dyrektor WiMBP w Bydgoszczy Ewy Stelmachowskiej oraz zastępczyni dyrektora Danuty Kaczmarek unikalne egzemplarze „Gazety Bydgoskiej” z końca XIX wieku. Do tej pory w zasobach bydgoskiej biblioteki znajdował się tylko jeden egzemplarz tego czasopisma, a w całej Polsce w placówkach kultury było ich tylko cztery. Już te liczby świadczą, jak cenny jest to dar.
Kiedy przypadkiem wziąłem je do ręki, zorientowałem się, że mogą być bardzo cenne. Gdy to się potwierdziło i dowiedziałem się, jakiego rodzaju są to unikaty, zdecydowałem, że muszą trafić do zbiorów naszej bydgoskiej biblioteki - Tomasz Pietraszak
Przypadkowe znalezisko
- Gazety znalazła siostrzenica znanego aktora pochodzącego z Bydgoszczy, Leonarda Pietraszaka, Maria, podczas porządkowania domku po swoich krewnych - mówi nasz redakcyjny kolega, Tomasz Pietraszak. - Kiedy przypadkiem wziąłem je do ręki, zorientowałem się, że mogą być bardzo cenne. Gdy to się potwierdziło i dowiedziałem się, jakiego rodzaju są to unikaty, zdecydowałem, że muszą trafić do zbiorów naszej bydgoskiej biblioteki. Tam jest dla nich właściwe i chyba najlepsze miejsce.
- To dla nas bardzo cenny dar, jesteśmy mile zaskoczeni takim prezentem - mówiła dyrektor Stelmachowska. - Po dokonaniu niezbędnych zabiegów konserwacyjnych otrzymane egzemplarze „Gazety Bydgoskiej” zostaną zdigitali-zowane i udostępnione w ten sposób wszystkim zainteresowanym. Są tak unikatowe, że na pewno nie będziemy mogli ich udostępniać naszym czytelnikom „do ręki”. Jednocześnie odnalezienie tych egzemplarzy daje nam nową nadzieję, że gdzieś jeszcze się przechowały kolejne, że nie wszystkie zostały zniszczone, że są jeszcze szanse na to, by zasoby naszej biblioteki uległy kolejnemu powiększeniu.
To dla nas bardzo cenny dar, jesteśmy mile zaskoczeni takim prezentem - mówiła dyrektor biblioteki, Ewa Stelmachowska
Od 1895 roku
Przekazane przez „Express” bydgoskiej bibliotece egzemplarze „Gazety Bydgoskiej” pochodzą z ośmiu kolejnych dni od 5 do 13 października 1899 roku. Pod winietą mają wyraźne oznaczenie: rok V, co potwierdza niedawno opublikowane ustalenia bydgoskiego prasoznawcy, prof. dr. hab. Marka Jeleniewskiego, iż Stanisław Tomaszewski wydawał tę gazetę nie, jak wcześniej sądzono, od 1898 roku, ale w latach od 1895 do 1902 roku.
Najwięcej w... Chorzowie
- To niezwykle cenne znalezisko - podkreśla prof. Marek Jeleniewski. - Niedawno przeprowadziłem ogólnopolską kwerendę w poszukiwaniu egzemplarzy tej gazety. Najwięcej, bo trzy, ale z różnych roczników posiada… biblioteka Muzeum Śląskiego w Chorzowie. „Gazeta Bydgoska” należała do poczytnych, miała nakład w wysokości 1200-1400 egzemplarzy. Drukowana była w należącej do Tomaszewskiego drukarni w Bydgoszczy, mieszczącej się w budynku przy ul. Długiej 67. Powodzenie polskiej prasy w mieście musiało wzbudzić zaniepokojenie osób odpowiedzialnych za prowadzenie polityki germanizacyjnej. Stąd zapewne wzięły się niemieckie sankcje za publikowanie nieprawomyślnych treści w 1901 roku, które, konsekwentnie stosowane, spowodowały upadek finansowy pisma.
Upadek „Gazety”
Jak ustalił Jeleniewski, w tym samym roku Stanisław Tomaszewski sprzedał gazetę poznańskiemu wydawcy Marcinowi Biedermannowi. Od 1 stycznia 1902 roku gazeta drukowana była w Poznaniu, w Bydgoszczy posiadając jedynie oddział prowadzony przez Tomaszewskiego. W tych warunkach nie można się dziwić, że po dwóch miesiącach zakończyła swój żywot.
Fakt, że z wydawanej gazety przez kilka lat w nakładzie ponad tysiąc egzemplarzy dziennie zachowało się do dziś ledwie kilka sztuk, na pewno skłania do refleksji. „Gazety Bydgoskiej” nikt oficjalnie nie zbierał, w tym czasie nie istniała jeszcze nawet bydgoska biblioteka. W tamtych czasach nikt nie zdawał sobie sprawy, że kiedyś prasa stanie się źródłem wiedzy o przeszłości, zainteresowanie historią było niewspółmiernie niższe niż obecnie. Niszczeniu rozkolportowanych egzemplarzy z pewnością sprzyjali Niemcy. Większość egzemplarzy „Gazety” poszła zapewne na podpałkę do pieca, a te przypadkiem zachowane strawił ogień podczas wielkiej wojny lat 1914 - 1918, kiedy panowała w Bydgoszczy wielka bieda w każdej dziedzinie życia.
>>>>> Zobaczcie galerię ogłoszeń z 'Gazety Bydgoskiej' z końca XIX wieku <<<<<
Ciekawe dokumenty
Razem z ośmioma egzemplarzami „Gazety Bydgoskiej” z 1899 roku, bydgoska biblioteka dzięki Tomaszowi Pietraszakowi i „Expressowi” wzbogaciła się również o pozostałe elementy znaleziska - w jego skład wchodziły pojedyncze egzemplarze lokalnej prasy z okresu międzywojennego, kilka czasopism i książek z tego samego okresu, plany międzywojennej Bydgoszczy oraz różne dokumenty życia społecznego z II RP i pierwszych lat po II wojnie.
Apel do Czytelników
A może jeszcze gdzieś w bydgoskich domach - w piwnicach, na strychach, w starych kufrach przechowały się kolejne unikalne egzemplarze „Gazety Bydgoskiej”? Jeśli ktoś trafiłby na nie, prosimy o przekazanie nam informacji o znalezisku.