Ewa Niedzielska: chcą mnie zniszczyć!
Właścicielka baru „Piwniczka” w Żarach odprawiona z kwitkiem przez starostwo. Nie będzie umorzenia dotacji z urzędu pracy.
- Mam pretensje do PUP, że udziela dotacji na biznes o tak chwiejnych podstawach. Nikogo nie interesowało, gdzie ta pani prowadzić będzie działalność i jaki jest jej tytuł prawny do lokalu - mówi starosta, Janusz Dudojć. - Póki bar funkcjonował, nikt starosty nie potrzebował. Dziś gdy doszło do konfliktu, u mnie szuka się ratunku. Tymczasem starostwo nie jest stroną w sprawie. Nie możemy nakazać LWSH zawarcia umowy z panią Niedzielską. Nie jesteśmy w stanie ingerować w finansowe decyzję Urzędu Pracy.
Perypetie Ewy Niedzielskiej, która w budynku przy ul. 9 Maja prowadziła bar dla studentów, trwają od lutego. Wówczas to ŁWSH bezpardonowo odmówiła jej dalszego najmu. Wcześniejsze umowy zawierano jedynie na miesiąc.
Pani Ewa z dnia na dzień została bez pracy. W barze pozostał sprzęt gastronomiczny. Łużycka Wyższa Szkoła Humanistyczna zamierzała go zatrzymać w zastaw, na poczet rzekomych zaległości czynszowych. Wyposażenie wróciło do pani Ewy po interwencji prokuratury. - Spodziewam się faktury za czerwiec. Za wcześniejsze miesiące też mnie policzono. Tytułem bezumownego korzystania z pomieszczeń. A przecież uniemożliwiono mi zdanie lokalu! - mówi E. Niedzielska.
Wyprowadzkę przez okno i interwencję policji relacjonowaliśmy w jednym z majowych wydań Kuriera Żarsko - Żagańskiego. ŁWSH mnoży roszczenia wobec byłej najemczyni. Po latach przypomniano sobie o opłatach za toaletę. Szkoła domaga się zapłaty podatku od nieruchomości i rachunków za prąd. Powiatowy Urząd Pracy z kolei upomniał się o dotację, udzieloną na założenie firmy. Obietnice, że powiat ulgowo potraktuje właścicielkę „Piwniczki” okazały się bez pokrycia.
8,5 tys. zł dotacji oddać musi właścicielka baru „Piwniczka”. To tylko część roszczeń wobec niej
- Załatwili mnie! - żali się Niedzielska. Swoje kłopoty przypisuje konfliktowi interesów. We wrześniu dobiega końca umowa dzierżawy, jaką na budynek przy 9 Maja z Zespołem Szkół Budowlanych zawarła ŁWSH. Niedzielska chciała zająć to miejsce. Miała projekt hostelu, który służyłby uczniom i wykładowcom.
Kanclerz ŁWSH wypadków nie komentuje. W Powiatowym Urzędzie Pracy, w odpowiedzi na zarzut starosty, usłyszeliśmy, że dotacji udzielono prawidłowo. - Umowa najmu była na rok. Była też obietnica jej przedłużenia - zauważa Maria Cecuła, wicedyrektor urzędu.
Autor: Grzegorz Kozakiewicz