Ewa Bogusz-Moore, nowa dyrektor NOSPR. Wiolonczelistka bez auta, która kocha pływać [WYWIAD]
Ewa Bogusz-Moore od 1 września będzie nowym dyrektorem Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach. Zapytaliśmy, jakie są jej plany względem tej instytucji, dlaczego porzuciła wiolonczelę na rzecz zarządzania kulturą i jakiej muzyki słucha dla relaksu.
Proszę wybaczyć bezczelność na początku naszej rozmowy, ale skąd się wziął drugi człon pani nazwiska? I jak go się wymawia: „moor”, czy „muur”?
„Muur”, jak Roger Moore (śmiech). Drugie nazwisko mam po mężu, Szkocie. Byłym mężu. Nazwisko pozostało, bo ładnie brzmi.
Jest pani wiolonczelistką po Akademii Muzycznej we Wrocławiu i menedżerem muzyki po City University London. Czy stanowisko dyrektora NOSPR-u to dla pani spełnienie zawodowych marzeń?
Tak, to uwieńczenie pewnej drogi. Lata zajmowania się projektami w sferze kultury przygotowały mnie do objęcia takiej posady.
Od razu po ogłoszeniu konkursu na dyrektora NOSPR-u zdecydowała się pani wziąć w nim udział?
Tak, nie miałam większych wątpliwości. Już od jakiegoś czasu dojrzewała we mnie ta myśl - mówimy przecież o świetnej orkiestrze i pięknym budynku. Pierwszy raz współpracowałam z tą orkiestrą w 2010 roku, gdy jeszcze mieszkałam w Anglii. NOSPR odbywał wtedy tzw. tournee morskie i zawitał do Dover. Oczywiście to był pierwszy roboczy kontakt, ale przecież nie pierwszy w ogóle, bo wychowałam się na nagraniach NOSPR-u. Orkiestra nigdy nie była mi obca.
W dalszej części:
- Czy nowa pani dyrektor jest onieśmielona swoją poprzedniczką
- Co ma wspólnego ze Śląskiem
- Jakie zmiany planuje wprowadzić
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień