Emeryt musi liczyć każdą złotówkę
Państwo nie chucha i dmucha na seniorów, za to oni często pomagają finansowo dzieciom i wnukom.
Z informacji, które otrzymaliśmy od emerytów wynika, że muszą liczyć się z każdą złotówką. Dużo wydają na lekarstwa, płacą raty, wspierają dzieci i wnuki.
- Gdybym nie pomagała córce finansowo i w opiece nad trójką dzieci, jej rodzinie żyłoby się znacznie gorzej - twierdzi pani Maria, emerytowana pracownica jednej z inowrocławskich spółdzielni mieszkaniowych. - ZUS płaci mi niecałe 1600 zł, a moja córka zarabia w sklepie 1300, więc wsparcie jej wydaje się konieczne. Na leki przeznaczam około 500 zł miesięcznie. Saram się oszczędnie robić zakupy, by jak najwięcej zostało dla wnuków. Znam kilku emerytów, którzy też pomagają dzieciom.
W Kujawsko-Pomorskiem mieszka prawie 260 tysięcy emerytów i ponad 137 tys. rencistów ZUS, z czego bydgoski oddział zakładu obsługuje ich 133 755 i 64 370, a toruński 125 897 emerytów i 72 691 rencistów. Najniższa emerytura w naszym regionie wynosi 880,45 zł, średnia - 1 983,36, najwyższa 3 092,87 zł. Z kolei najmniejsza wypłacana przez nasz ZUS renta to 675,13 zł, średnia wynosi 1 563,15 zł, najwyższa 3 092,87 zł.
Seniorzy nie radzą sobie z nagłymi wydatkami i nie mają z czego odkładać - wynika z raportu Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych. Według danych GUS, ponad połowa polskich emerytów ma do dyspozycji mniej niż 1 600 zł miesięcznie. 60 proc. seniorów wydaje emeryturę na bieżące wydatki (czynsz i zakupy), co trzeci na zakup leków, a 5 proc. na pomoc rodzinie. Na szarym końcu są: hobby, kino czy działka.
W jutrzejszym, ostatnim odcinku „Kujawsko-Pomorskiej Listy Płac 2016” napiszemy, jak wiedzie się najbogatszym mieszkańcom regionu.
Jednorazowy dodatek. Korzystny dla państwa, ale gorszy dla emeryta
Rząd postanowił wypłacić emerytom i rencistom jednorazowy dodatek w kwocie od 100 zł do 350 zł.
W marcu 2016 roku od 100 zł do 350 zł dodatku do świadczeń otrzyma 6 mln polskich emerytów i rencistów. Osoby otrzymujące świadczenie do 900 zł dostaną 350 zł dodatku. Przy świadczeniach od 900 zł do 1100 zł dodatek wyniesie 300 zł. Obejmie on ok. 8 proc. emerytów. W przedziale od 1100 zł do 1500 zł jednorazowy dodatek to 200 zł. Z kolei osoby otrzymujące emeryturę lub rentę w wysokości od 1500 zł do 2000 zł dostaną 100 zł więcej. Całość będzie nas kosztować 1,6 mld zł.
- Jednorazowy dodatek jest lepszy dla państwa, ale gorszy dla emerytów, bo prawdopodobnie nie będzie się go wliczało do podstawy emerytury przy waloryzacji w 2017 roku - komentuje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl. - Gdy jest ona procentowa, to mamy „efekt procentu składanego”. Różnica przeciętnie wyniesie kilka złotych na korzyść budżetu państwa, ale przy 5 milionach emerytów daje nam to miliony złotych oszczędności, oczywiście kosztem seniorów. Innymi słowy, to jak waloryzujemy świadczenia ma duże znaczenie.
Przy średniej emeryturze wynoszącej ok. 2 tys. zł oznacza to podwyżkę rzędu ok. 11 zł, a emeryt otrzymujący 1 tys. zł świadczenia dostałby 5 zł więcej. W zeszłym roku osoba pobierająca świadczenie w wysokości 1 tys. zł dostała minimum 36 zł podwyżki.