Elana coraz lepsza [rozmowa, zdjęcia]
- Każda piłka, którą uderzę, to wpada do siatki. Mam nadzieję, że ta sytuacja będzie trwać dłużej - mówi Patryk Aleksandrowicz.
- W ostatnim meczu z KKS Kalisz Elana Toruń zaprezentowała się świetnie. Skąd się wzięła taka dominacja Pana zespołu?
- Drużyna się zgrywa i powoli już wiemy, jak mamy współpracować na boisku. W defensywie zagraliśmy fantastyczne zawody. Rywale, z wyjątkiem gola, oddali jeden celny strzał. Dodatkowo przez ponad 30 minut graliśmy w osłabieniu. Stworzyliśmy kilka okazji i potrafiliśmy je wykorzystać. Wzrost naszej formy był już widoczny w spotkaniu z GKS Przodkowo.
- Pan strzelił cztery gole w ostatnich trzech spotkaniach.
- Napastnicy są od zdobywania bramek, choć nie zawsze to się udaje. Na dzisiaj każda piłka, którą uderzę, to wpada do siatki. Mam nadzieję, że ta sytuacja będzie trwać dłużej. Choć nie muszę wpisywać się na listę strzelców w każdym meczu. Mogą robić to koledzy, bo jesteśmy drużyną i pracujemy dla dobra zespołu.
- Stałe fragmenty gry to mocna strona Elany.
- Ćwiczymy je podczas treningów. Wiemy, jak mamy się zachowywać. Czasami zmieniamy się rolami z kolegami, bo trzeba zmylić przeciwnika. A o to chodzi w futbolu, aby być cwańszym od rywali. Jeżeli będziemy prezentować się tak, jak w Kaliszu, to będziemy bić się o najwyższe cele.
- Na początku sezonu wyglądaliście na lekko zmęczonych. Czy świeżość już przyszła?
- Powoli tak. Mieliśmy „ciężkie” nogi, bo mocno pracowaliśmy. Dobrze, że taka sytuacja miała miejsce na początku sezonu. Teraz z meczu na mecz czujemy się coraz lepiej.
- Rozegraliście cztery spotkania. Z meczów wyjazdowych przywieźliście sześć punktów, a w Toruniu wywalczyliście zaledwie jeden.
- Do Torunia przyjechały drużyny, które chciały się tylko bronić i wyprowadzać kontry. Na wyjazdach mamy więcej miejsca. Przeciwnicy chcą z nami prowadzić otwartą grę. Nam to bardziej pasuje. Musimy poprawić się u siebie. Trzeba doprowadzić do takiej sytuacji, aby po każdym domowym spotkaniu dopisywać trzy punkty. Jeżeli tak będzie, a na wyjazdach będziemy dorzucać kolejne zdobycze, to powalczymy o awans.
- Przed Elaną dwa kolejne wyjazdy. Na początek w Kleczewie z Sokołem.
- Nie oglądam się nigdy na przeciwników, tylko na siebie. Jeżeli będziemy dobrze dysponowani, to nie musimy nikogo się bać. Mamy silny zespół. Nie pokazał tego ostatni mecz z KKS-em Kalisz. Wiedziałem o tym od początku, że Elana będzie silna. Potrzebujemy troszkę czasu i cierpliwości.
Autor: (SP)