Efekt 500 plus?
Pani Ania spod Łodzi urodziła w szpitalu na Widzewie swoje... dziewiąte dziecko!
- Nasza najmłodsza pociecha poczęła się po podpisaniu przez prezydenta Dudę programu 500 plus - opowiada kobieta. - Nie miało to wpływu na naszą decyzję o powiększeniu rodziny, ale jest dla nas dużym wsparciem. Choćby to, że za pierwszą wypłatę dodatku kupiłam suszarkę do bielizny, bo robiąc codziennie pranie, musiałam wieszać je w pokojach dzieci. Teraz mam pewność, że wilgoci w domu nie będzie. Starszym córkom kupiłam kurtki, takie jak chciały, bo zawsze donaszały po znajomych. Część pieniędzy z 500 plus wydajemy na paliwo, bo dzieci trzeba wozić na dodatkowe zajęcia , do lekarza czy koleżanki.
Pani Blanka została mamą piątej pociechy.
- Dodatek jest wsparciem, ale nie jest to argument, który moim zdaniem przekonałby małżeństwo do powiększenia rodziny - twierdzi. - Nasze dzieci uczęszczają do przedszkola katolickiego, gdzie przebywa sporo dzieci z rodzin wielodzietnych. Te rodziny były już liczne przed wprowadzeniem zasiłku. Gdy się powiększają, to nie z powodów finansowych, tylko światopoglądowych.
Łodzianki coraz częściej na porodówkach
W ubiegłym roku w USC w Łodzi wydano 11.191 aktów urodzenia. Rok wcześniej 9.931. O tym, że dzieci rodzi się więcej wiadomo również z danych łódzkiego oddziału NFZ - w 2016 roku fundusz zapłacił łódzkim szpitalom za 10.139 porodów. Do tej liczby należy doliczyć 1309, za które jeszcze nie zapłacił szpitalowi Pro-Familia, czyli ubiegły rok zamknąłby się liczbą 11.448 porodów. Rok wcześniej w Łodzi fundusz zapłacił za 8.937 takich świadczeń.
- Mamy już bardzo ciekawe dane statystyczne, choć jeszcze nie pełne, dotyczące kraju. Wynika z nich, że w ubiegłym roku w Polsce odbyło się o 16 tys. porodów więcej, z tego aż 11 tys. odbyło się w listopadzie i w grudniu, czyli w bezpośrednim oddziaływaniu programu 500 plus podpisanego przez prezydenta na początku roku - mówi dr Dariusz Borowski, dyrektor do spraw medycznych szpitala Pro-Familia.
Niestety, Główny Urząd Statystyczny nie ma jeszcze danych dotyczących urodzin za ubiegły rok dla samej Łodzi i województwa.
Dzietność wzrasta
Wiadomo jednak, że wszystkie łódzkie i podłódzkie szpitale odnotowały w ubiegłym roku wzrost liczby narodzin z wyjątkiem ICZMP (w 2016 roku urodziło się tu 3053 noworodków, podczas gdy rok wcześniej o 105 maluchów więcej). Ale sytuacja tego szpitala jest wyjątkowa, bo częściej rodzą tu kobiety w ciążach zagrożonych i pacjentki z innych województw, głównie z tzw. ściany wschodniej.
- U nas urodziło się w ostatnim roku 2059 dzieci, czyli o 80 więcej niż w 2015 roku - informuje Mariola Brycht, położna ze szpitala Medeor. - Z naszych obserwacji wynika, że dla większości rodzących były to już kolejne ciąże. W ubiegłym roku mieliśmy pacjentki, które rodziły u nas swoje piąte, szóste, siódme, a nawet ósme dziecko.
Więcej porodów odnotowano również w szpitalu Salve. W styczniu tego roku było ich o 70 więcej niż w tym samym miesiącu 2016 roku.
- Widzimy w naszych przychodniach i szpitalu również więcej rodzin, które decydują się na drugie lub trzecie dziecko, ale jeszcze za wcześnie, żeby stwierdzić, czy jest to stały trend i czy może on wynikać z programu 500 plus - opowiada Wojciech Wiliński, ordynator Oddziału Położniczego Szpitala Salve. - W naszym przypadku możemy mówić o kilku przyczynach takiego wzrostu. Między innymi jako jedyni w Łodzi przystąpiliśmy do programu Koordynowanej Opieki nad Ciężarną (KOC), który sprawia, że więcej przyszłych mam decyduje się na prowadzenie ciąży i poród właśnie u nas. Wzrost liczby urodzeń wiąże się też pewnie z tym, że właśnie przychodzi najwyższy czas na posiadanie pierwszego dziecka dla pokolenia wyżu demograficznego.
Opinię doktora o tym, że więcej rodzin decyduje się na kolejne dziecko, potwierdza wielu ginekologów, z którymi rozmawialiśmy. Pytają o badania profilaktyczne, zgłaszają się na wizyty w celu prowadzenia ciąży.
- Na pewno więcej kobiet decyduje się na kolejne ciąże - twierdzi dr Borowski. - Kolejne dzieci chcą rodzić pacjentki tuż przed czterdziestym rokiem życia, rodzą też panie o kilka lat starsze.
Zdaniem doktora, odchodzi się, choć powoli, od modelu rodziny dwa plus jeden. Może to być po części, choć wcale nie musi, efekt 500 plus.
- Na wyciąganie daleko idących wniosków jest za wcześnie. Potrzebna jest co najmniej 2-3-letnia perspektywa, aby o przyczynach tego zjawiska można powiedzieć coś więcej - stwierdziło dwóch ordynatorów oddziałów położniczych, z którymi rozmawialiśmy.
W Łodzi wydano 40 tys. decyzji dotyczących wypłaty 500 plus. 730 wniosków jest w trakcie rozpatrywania. Miesięcznie urząd wypłaca 22 mln zł.
Do tej pory rodziny otrzymały 205 mln zł. Do września łączna kwota wypłat ma sięgnąć 409 mln zł.