Echa nocy kryształowej w Drawsku Pomorskim
Drawsko Pomorskie. Młodzież z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych badała historię gminy żydowkiej. W 78. rocznicę nocy kryształowej przed jedną z kamienic odbył się happening.
Eduard Tarnowski był drawskim handlarzem pochodzenia żydowskiego. Urodził się w 1869 r. Był człowiekiem pracowitym i lubianym. Wśród Niemców krążyło nawet porzekadło: „Edward Tarnowski Jagerstrasse 4, sprzedaje szmaty, metal i papiery”.
Jednak w nocy z 9 na 10 listopada 1938 r. stojący w pobliżu poczty i szkoły dom Tarnowskich przy ul. Jagerstrasse 4 został zdewastowany i podpalony. Rankiem 10 listopada nauczyciel pobliskiej szkoły wyszedł z dziećmi przed budynek twierdząc, że muszą to zobaczyć. Z okien, gdzie mieszkały córki Tarnowskiego, wydobywał się jeszcze dym, a ludzie szeptali, że obie w wyniku pożaru zginęły. Rzeczywiście nikt nich później nie widział.
W Republice Weimarskiej (potoczna nazwa państwa niemieckiego, istniejącego w latach 1919-1933 - dop. aut.) wielu niemieckich Żydów zajmowało wysokie stanowiska polityczne. Niemiecki Żyd Hugo Preuss był autorem Konstytucji Weimarskiej. Był również sekretarzem ministra spraw wewnętrznych. Po I wojnie światowej gmina żydowska w Dramburgu (niemiecka nazwa Drawska Pomorskiego - dop. aut.) liczyła zaledwie 50 Żydów. Jednak wielu z nich zajmowało eksponowane stanowiska.
W znanym wszystkim budynku Ośrodka Kultury i biblioteki przy ul. Piłsudskiego 12 przed wojną mieścił się hotel Arnds. Był on własnością rodziny pochodzenia żydowskiego. W starej części budynku Urzędu Skarbowego, mieszkał z rodziną Paul Rosenfeld, adwokat i notariusz żydowskiego pochodzenia.
Na przeciw Banku PKO BP mieszkał Georg Monasse, handlarz zbożem, szanowany obywatel miasta. Był przewodniczącym gminy żydowskiej. Na zapleczu jego willi był elektryczny młyn i budynki gospodarcze, które częściowo zachowały się do naszych czasów. G. Monasse zmarł w 1935 r.
Po smierci męża jego żona przeniosła się do Berlina, a stamtąd wyemigrowała do Brazylii. Szóstka jej rodzeństwa została zamordowana podczas wojny w obozach zagłady. Na zachodniej ścianie Rynku przy wylocie do dzisiejszej ul. Ratuszowej wznosi się duży budynek dawnego domu Hermana Wittego. W latach trzydziestych XX w. kamienica należała do żydowskiej rodziny Boddinów.
Mieścił się tam sklep z artykułami gospodarstwa domowego. W okazałej kamienicy po drugiej stronie Rynku, w której obecnie jest Bank BGŻ BNP Paribas, przed wojną mieszkał kupiec żydowski Kurt Wiebach. Sytuacja niemieckich Żydów diametralnie zmieniła się na początku lat trzydziestych XX w. W 1931 r. w restauracji Sauer (dzisiejszy park Chopina) odbyła się założycielska uroczystość drawskiej grupy NSDAP, później restauracja stała się miejscem licznych zebrań tej organizacji, a na drzwiach ktoś zawiesił kartkę: Żydom wstęp wzbroniony. W parku miał też miejsce godny pożałowania incydent. Grupa chuliganów zdewastowała cmentarz żydowski.
Antysemici zniszczyli tam około 40 nagrobków. Dla dzisiejszych mieszkańców Drawska Pomorskiego wiadomość ta może brzmieć dość zaskakująco, gdyż niemal wszyscy znają stary cmentarz znajdujący się przy ul. Łąkowej. Tymczasem z zachowanych dokumentów jednoznacznie wynika, że wcześniej cmentarz żydowski zlokalizowany był na terenie dzisiejszego parku. Wróćmy do tragicznych wydarzeń w nocy z 9 na 10 listopada 1938 r. Odbył się wówczas pogrom Żydów. Ulice niemieckich miast zostały zasypane odłamkami szkła i kryształów ze zniszczonych żydowskich mieszkań i sklepów, stąd też nazwa pogromu.
W Drawsku spalony został budynek synagogi (stał w rejonie ul. 5 Marca), zdewastowany został i podpalony dom Tarnowskich. Eduard Tarnowski nie widział swojego domu spalonego w noc kryształową i nie słyszał obłędnego śpiewu członków SA „Gdy z noża kapie Żyda krew, to wszystko znowu idzie dobrze“.
Już wcześniej został aresztowany i przewieziony do Berlina. W czerwcu 1942 r. przetransportowano go do getta Terezin na obszarze ówczesnego Protektoratu Czech i Moraw, gdzie zmarł 7 grudnia w wieku 73 lat. Młodzież z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Drawsku Pomorskim pod kierunkiem nauczyciela Romualda Kurzątkowskiego uczestnicząca w programie Szkoła Dialogu badała historię Żydów, którzy przed wojną mieszkali w Drawsku.
Projekt, opisywane zresztą już w „Głosie Drawska”, nosił tytuł „Historia utraconego życia”. A ponieważ przedwojenny dom rodziny Tarnowskich przy ul. Pocztowej zachował się do dzisiaj, w rocznicę tragicznych wydarzeń sprzed 78 la uczniowie zorganizowali happening. Na drzwiach wejściowych do budynku wywieszone zostały karki z informacjami i fotografie. A w progu umieszczono potłuczone szkło. Tego dnia wielu mieszkańców zatrzymywało się przed wejściem do domu przy ul. Pocztowej.