Dziwny jest ten świat. Felieton Marka Kęskrawca: patriotyzm
Nasza najwyższa władza nominalna, czyli prezydent, a także władza realna, czyli prezes PiS - nie wierzą w globalne ocieplenie. Będą więc nadal stawiać na węgiel, choć nie tylko zgniły Zachód, ale nawet Chiny są zgodne co do potrzeby rezygnacji z paliw kopalnych na rzecz OZE.
Swoją drogą, to ciekawe, że miłująca Polskę prawica nie miłuje ojczystej przyrody, zostawiając lewakom obronę naszych pięknych gór i lasów. Zamiast tego tkwi w uporczywej obronie górnictwa, choć lobby to nie jest już przecież tak silne jak ćwierć wieku temu, gdy fedrowało niemal 400 tys. ludzi. Dziś zostało ich niewiele ponad 80 tys., ale wciąż stanowią grupę społeczną potrafiącą bardzo wiele wymusić.
Jako że nie zanosi się w najbliższych latach na zmianę władzy, musimy w Krakowie zatroszczyć się o powietrze sami. Co prawda już we wrześniu 2019 roku w całym mieście zacznie obowiązywać zakaz palenia węglem i drewnem, ale już dziś wiadomo, że to nie załatwi sprawy. W Krakowie zostało tylko parę tysięcy starych pieców i jakoś nie wpłynęło to rażąco na spadek liczby dni pełnych smogu. I pewnie niewiele się zmieni, dopóki z okolicznych podkrakowskich gmin będzie spływać do miasta chmura dymu z kominów. Do tego warto również doliczyć wyziewy z ponad 200 tysięcy aut, codziennie wjeżdżających pod Wawel. Może nawet nie wjeżdżających, co wpełzających, bo trudno nazwać inaczej jazdę w korku. Część tych kierowców lata temu wyprowadziła się z zadymionego miasta na sielską wieś, ale dziś ona wcale nie jest już sielska, tylko zabudowana po brzegi i zakopcona jeszcze bardziej niż sąsiedztwo smoka wawelskiego.
Życzę Państwu udanych weekendowych spacerów. Nie zapomnijcie o maskach.