Na białostocką komendę zgłosił się 33-latek twierdząc, że jest poszukiwany i chce się oddać w ręce policji. Nie był. Ale miał przy sobie narkotyki. I za to odpowie przed sądem.
Mężczyzna nie był pijany, a na obecność środków odurzających w organizmie nie był badany. Jego zachowanie, ale to tylko teoria, może tłumaczyć fakt, że był bezdomny. Być może liczył, że w policyjnym areszcie znajdzie chwilowe schronienie przed lutową aurą.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień