Dzisiaj, to nawet fryzjer powinien umieć przemawiać
Rozmowa z Marcinem Sawickim, prezesem klubu Toastmasters Białystok, o publicznych wystąpieniach.
Czym jest Toastmasters?
Toastmasters to klub mówców profesjonalnych, w którym uczymy się występować publicznie. Rozwijamy swoje umiejętności liderskie, przywódcze, a jedną z takich głównych umiejętności jest właśnie zdolność do wystąpień publicznych. Kluby Toastmasters są mocno rozpoznawalne na świecie, ponieważ to organizacja międzynarodowa, non-profit. Należy do niej 300 tys. ludzi z ponad 100 krajów. Historia stowarzyszenia sięga 1924 roku, kiedy powstał pierwszy klub w USA, w Kalifornii. Tam ta inicjatywa jest bardzo popularna. Jako organizacja dotarliśmy nawet do Japonii.
W Polsce do TM należy około 2 tys. osób. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszyscy w klubach są cały czas. U nas Toastmasters działa od ponad 20 lat, a trudno należeć do jednego klubu nieprzerwanie. Są przecież różne sytuacje w życiu; część członków należała do nas np. przez dwa lata, później w rodzinie pojawiło się dziecko, co spowodowało odejście na kilka kolejnych, ale potem wrócili. Efektywna liczba członków cały czas bardzo szybko wzrasta.
W Białymstoku Toastmasters działa od pięciu lat. Pierwszy i jak dotąd jedyny klub w mieście powstał w 2012 r.
To prawda. W tym czasie przez nasz klub przewinęło się około 300 członków albo i nawet więcej. A jeżeli chodzi o gości, można ich liczyć w tysiącach. Teraz mamy 40 członków.
Wasze spotkania odbywają się raz w tygodniu. Zdaniem Kingi Krzewskiej, wiceszefowej TM Białystok ds. PR, są one podstawą waszej działalności. Najpierw odbywają się kilkuminutowe (wcześniej przygotowane przez członków) mowy, również improwizowane. Potem każda przemowa i sposób jej wygłoszenia jest oceniany. Wszystko jednak odbywa się w budującej, przyjemnej, nierzadko wesołej atmosferze. Można powiedzieć, że to nauka przez zabawę?
Myślę, że to jest nauka przez doświadczenie, przez praktykę, dlatego że jesteśmy dobrzy w tym, co robimy. Skoro chcemy być mówcami, powinniśmy przemawiać i to właśnie robimy na spotkaniach klubu. Według mnie jest to główna wartość. Tego nie da żadne szkolenie, bo zazwyczaj w ich trakcie nie mówią uczestnicy, tylko prowadzący. A np. trudno jest nauczyć się jeździć na rowerze tylko patrząc, jak robią to inni. Trzeba po prostu wsiąść i jechać. Oczywiście ktoś może potrzymać nas za ten przysłowiowy kijek, podeprzeć, zmotywować, doradzić jak trzymać tę kierownicę. Ale to my musimy zrobić coś sami. A efekty są i to spore.
Dlaczego umiejętność publicznego wypowiadania się jest nam potrzebna?
Z tego względu, że jeżeli mówimy do kogokolwiek to znaczy, że po prostu potrzebujemy rozwijać tę umiejętność. Nawet jeżeli zwracamy się do dziecka, możemy robić to w sposób mniej lub bardziej przekonujący. Dlatego nasza pociecha może uczyć się lepiej albo wręcz odwrotnie - gorzej. Może nam pomagać w pewnych czynnościach domowych lub nie. W sytuacjach bardziej formalnych, jak np. podczas rozmowy kwalifikacyjnej ta zdolność jest wręcz niezbędna. W obecnych czasach to bardzo ważne, bo jeśli połączymy to z globalną gospodarką, gdzie dźwignię stanowi handel, i usługi (których wykonywanie wymaga komunikacji z innymi ludźmi), mamy ogromne pole do popisu. Dzisiaj nawet fryzjer powinien mieć zdolność publicznego przemawiania. Czasem nawet nie wiemy, kiedy czas spędzony na jego fotelu tak szybko minął, bo potrafi zaciekawić nas rozmową. Ale zdarza się i taka osoba, która nie mówi nic albo mało i nieinteresująco. Wtedy nawet krótka wizyta strasznie się przedłuża i po prostu cierpimy. Zwykle do takich fryzjerów już nie wracamy, a warto wiedzieć, że można to zmienić.
Czas więc na pytanie oczywiste - jak trzeba przemawiać, żeby zanudzić innych?
Przede wszystkim podawać dużo cyferek, dużo statystyk, do tego patrzeć na kartkę, nigdy na publiczność. Mówić albo bardzo szybko, albo bardzo wolno. Wtedy skutecznie uśpimy czujność słuchaczy, którzy niechybnie sięgną smartfony i tablety, by znaleźć tam coś ciekawszego. Niewątpliwie przeszkadzają też częste dygresje, pauzy, wielokrotne powtórzenia, które często nie mają związku z tym, co mówimy.
We wtorek, 29 sierpnia, organizujecie Pierwsze Podlaskie Mistrzostwa Improwizacji. Co to za inicjatywa?
Idea, jaka przyświeca temu wydarzeniu, to chęć podzielenia się z innymi wspaniałą atmosferą, jaka panuje w naszym klubie. Przede wszystkich chodzi zaś o zdobycie przez uczestników doświadczenia. To więcej warte od nagród materialnych, chociaż symboliczne upominki dla zwycięzców też będą. Udział w spotkaniu jest bezpłatny. Może w nim uczestniczyć każdy, kto chce sprawdzić swoje zdolności albo miło spędzić czas. Aby wystartować w Pierwszych Podlaskich Mistrzostwach Improwizacji trzeba zarejestrować się przez internet. Szczegóły można znaleźć na naszym facebookowym profilu „Toastmasters Białystok”. Zapisy prowadzimy do dzisiaj do północy (28.08). Nie ma limitu uczestników, zgłosić się może każdy. Zachęcamy też do przybycia publiczność, która wyłoni zwycięzcę. Spotkanie odbędzie się w pubie, więc atmosfera automatycznie będzie luźniejsza. A jeżeli lubimy oglądać kabarety, mowy improwizowane i inne, to pojawienie się jest wręcz obowiązkowe. Dobra zabawa gwarantowana.