Dzisiaj maturzyści wiedzą, czego chcą
Natalia Sahaj z Nowej Soli pięknie rysuje, ale wie, że przyszłość trzeba budować tak, aby wybrany zawód mógł się rozwijać. Uczy się nawet w ferie
Rysujesz piękne portrety. Kilka osób zamówiło je na prezenty walentynkowe. Skąd ta pasja?
Rysowałam zanim nauczyłam się mówić. Rysowanie towarzyszyło mi w całym rozwoju i wychowaniu. Kiedy byłam dzieckiem, tata towarzyszył mi w tym całym procesie twórczym i pomagał mi. Próbowałam różnych technik. Była rzeźba i farby... Ale były nawet kilkuletnie przerwy. Np. przez całe gimnazjum bardzo się zniechęcałam do rysowania. Moja mama była przy mnie cały czas i wspierała mnie. Kiedy pojawiły się nowe kredki i akcesoria w sklepach, to mnie bardzo zmotywowało do ponownego zainteresowania. Oglądałam jakieś fotografie i twierdziłam: namaluję to. Potem sama widziałam postęp, samoczynnie następował. Próbowałam karykatur, ale portrety to jest coś, w czym czuję się najpewniej. Bardzo lubię malowanie ludzkich twarzy. Malując dana osobę, można ją bliżej poznać. To właśnie w twarzach, spojrzeniu jest cała głębia człowieka. Najbardziej lubię rysować oczy.
Masz już markę Sahaj Art. Chcesz w przyszłości ją wykorzystać i na przykład założyć kreatywną agencję artystyczną?
Nie chciałabym rysowania wiązać ze swoją przyszłością zawodową. Nie chcę tego niszczyć, ale też nie chcę zakładać jakieś agencji. Chciałabym żeby to było czymś, do czego mogę wrócić, żeby mi to dalej sprawiało przyjemność. Myślę, że będę swoją stronę internetową rozwijać, ale jednak chciałabym żeby to było na drugim planie.
Co będzie na pierwszym planie?
Na pierwszym planie chciałabym, aby były dobre studia, może inżynieria zarządzania. Jeszcze nie jestem pewna co do kierunku, ale na pewno będzie techniczny i przyszłościowy. Chciałabym żeby coś, czym będę się zajmować, żeby po roku czy dwóch nie przepadło. Rysowanie to nie jest to, co może się cały czas rozwijać. Zajmuję się też grafiką komputerową, ale w tym kierunku chciałabym się sama kształcić. A studia? Chciałabym żeby mnie nauczyły czegoś nowego.
Są ferie, a Ty jesteś w szkole.
Jak pani dyrektor mojego liceum ogólnokształcącego zaproponowała, że jeżeli ktoś chciałby się więcej dowiedzieć z matematyki, to może przyjść, to stwierdziłam, że wszędzie muszę szukać takiej pomocy. Doba ma tylko 24 godziny. Rano robię podział dnia na naukę trzech przedmiotów maturalnych i brakuje mi czasu żeby go poświęcić na coś jeszcze. Te przedmioty to chemia, matematyka i angielski. Chcę być coraz lepsza w przedmiotach ścisłych. Staram się ten czas tak organizować, żeby jak najwięcej wykorzystać go na naukę.
Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów na maturze!