Dziś zaczyna się mundial. Wszystkie oczy na Rosję. Wczoraj do Soczi przylecieli Polacy. Przywitano ich chlebem i solą
Rosja - Arabia Saudyjska. Od takiego spektaklu rozpoczną się dzisiaj piłkarskie mistrzostwa świata, czyli impreza, która sprawia, że normalne życie zamiera, skupiając się przede wszystkim wokół telewizorów.
Koniec odliczania. Mundial czas zacząć. Co prawda polskim kibicom dość długo serwowane będą jedynie przystawki przed głównymi daniami, bo Biało-Czerwoni swój pierwszy mecz z Senegalem rozegrają dopiero 19 czerwca, jednak dzięki temu tym lepiej rozszyfrujemy rywali na drodze do finału.
Wiem, że Adam Nawałka próbuje takie nastroje tonować, a Robert Lewandowski wyniki sondaży prowadzonych w telewizjach śniadaniowych kwitował nieśmiałymi uśmiechami, ale jednak przecież 38 milionów rodaków nie może się mylić. Optymizm w narodzie jest wybujały jak forma strzelecka kapitana kadry. W Rosji musi być dobrze. Musi i już!
Zwłaszcza że takiej reprezentacji nie mieliśmy chyba nigdy w historii. Lewandowski posyła piłki do siatek z precyzją cyborga, Kamil Glik okazał się superbohaterem, któremu niestraszne było nawet (niemal) odpadnięcie ręki, Jakub Błaszczykowski strzela karne tak, jakby nigdy nie było francuskiego Euro, a Sławomir Peszko... Zresztą co tu pisać, wszyscy wiedzą, co on potrafi. No i jest jeszcze tajna broń, czyli lewa noga Rafała Kurzawy, który bez problemów znajdzie w kadrze swojego nowego Igora Angulo.
Pewnie Państwo myślicie, że ten tekst jest nieco szalony... Ale jak tu zachować rozsądek, skoro dziś zaczyna się MUNDIAL!