Dziś pracodawcy biją się tylko o specjalistów
Chcesz by pracodawcy kusili cię wysoką pensją? Tak, to jest możliwe! O sytuacji na rynku opowiada Katarzyna Podgórska z Powiatowego Urzędu Pracy w Nowej Soli.
- Które zawody, lub grupy zawodów należą z punktu widzenia PUP do tych najbardziej atrakcyjnych, jeśli chodzi o wynagrodzenie?
- Na pewno możemy do tej grupy wrzucić wszelkiego rodzaju specjalistów jak spawacze czy ślusarze. Dobrze płatny jest też zawód kierowcy, ale tam z kolei do pensji zasadniczej, która może być nawet minimalna, dochodzi dużo tzw. diet. Choć oczywiście, każdy chciałby, żeby to właśnie podstawa była największą częścią wynagrodzenia.
- We wspomnianych przez panią zawodach, „widełki”, w których mieszczą się płace, są chyba dość szerokie?
- W zasadzie w każdym zawodzie jest tak, że pracodawca określa próg początkowy i zostawia możliwość negocjacji. A jak te negocjacje pójdą - to już zależy w dużej mierze od samego pracownika. Ślusarz bez doświadczenia pewnie dostanie na początek najniższe możliwe wynagrodzenie. Na wyższą pensję mogą liczyć prawdziwi specjaliści w swoim zawodzie.
Humaniści, jeśli już znajdują pracę, to głównie w szkolnictwie.
- Mówi pani o ślusarzach, spawaczach. Po latach okazuje się, że najbardziej atrakcyjne są te zawody, które przez lata nosiły miano tych gorszych.
- Czy gorszych? Na pewno cięższych.
- A dostajecie informację zwrotną jak przebiegają negocjacje na linii pracownik-pracodawca?
- O efekcie samych negocjacji nie jesteśmy informowani, ale dostajemy sygnały od samych pracodawców, że coraz trudniej zdobyć pracownika, więc coraz częściej są oni kuszeni nie tylko wyższym wynagrodzeniem, ale też różnego rodzaju dodatkami czy świadczeniami.
- Więc z waszej perspektywy także widać zjawisko „bicia się” o pracownika?
- Mało tego, pracodawcy otwarcie przyznają, że problemy z pozyskaniem pracowników mogą mieć bezpośredni wpływ na ich plany inwestycyjne. A specyfika przemysłu, a przynajmniej tego lokalnego jest niestety taka, że konieczne jest wprowadzenie pracy na trzy zmiany i systemu czterobrygadowego.
- W takim razie czy na dzisiejszym rynku pracy mogą odnaleźć się humaniści?
- Humaniści, jeśli już znajdują pracę, to głównie w szkolnictwie. To jednak nie rozwija się z powdu niżu demograficznego. To są tak sporadyczne sytuacje, że nawet ciężko jest tu mówić o jakiejś tendencji w kwestii wynagrodzenia. Takim osobom zostaje jedynie dostosowanie się do potrzeb rynku. Dziś nie jest tak, że jeden wyuczony zawód jest gwarancją pracy daną na całe życie.
Lubuska lista płac
- Już w najbliższy poniedziałek, 7 grudnia, sprawdzimy, jak kształtują się pensje u pracowników sektora zdrowotnego. Pod lupę weźmiemy też płace w lubuskiej oświacie.
- Z kolei tydzień później, w poniedziałek 14 grudnia, opublikujemy na łamach „GL” dane dotyczące zarobków w „mundurówce”, pensji wszelkiej maści urzędników i dyrektorów, ale także naszego wojewody i marszałka. Napiszemy też, kto z wyżej wymienionych może liczyć na „trzynastkę”.