Dziś największe emocje tygodnia, nie najwyższy wyrok i najbardziej stylowe pompy [KRONIKA TORUŃSKA]
Sport to zdrowie i rzeczywiście trzeba mieć zdrowie, żeby psychicznie wytrzymać cokilkudniowe horrory, jakie swym fanom fundują dzielni a waleczni panowie z Polskiego Cukru w swych zmaganiach o ekstraligowe złoto.
Najciężej- jak dotąd - było w czwartek, we Włocławku, gdy Twarde Pierniki w ostatnich chwilach przegrywały kilkoma punktami, by tuż przed końcem, po fenomenalnym rzucie Aarona Cela wygrać. Kapelusze z głów i szacunek - wobec umiejętności koszykarzy, ale i wobec nerwowej wytrzymałości kibiców. A ta się jeszcze przyda. Kolejne finałowe nerwy już w niedzielę.
W kręgu emocji pozostając, tyle że nie sportowych, ale kryminalno-literackich, przypomnieć wypada sukces naszego byłego redakcyjnego kolegi Roberta Małeckiego, który za powieść „Skaza” zdobył nagrodę Wielkiego Kalibru 2019, czyli najbardziej dziś prestiżową nagrodę literacką w pełnej konkurencji branży powieści kryminalnej. A i to warto dodać, że prof. Zbigniew Mikołejko w laudacji mówił, że decyzja jury była „mocno jednoznaczna”. Gratulujemy i prosimy o jeszcze.
Zostawmy literacką fikcję na rzecz rzeczywistych - niestety - dramatów: głośno w tym tygodniu było o wyroku na Filipie K., kierowcy BMW, który pod koniec zeszłego roku zabił dwie kobiety, matkę z córką, przechodzące prawidłowo przez pasy na Grudziądzkiej, koło Auchan. Jak ustalił sąd, jechał szybko, grubo ponad dozwoloną tam „pięćdziesiątkę” i niebezpiecznie. Zresztą za niebezpieczną jazdę był już wielokrotnie karany.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień