10 firm właśnie inwestuje, na horyzoncie są dwie kolejne. - Będziemy pozyskiwać inwestorów jeszcze przez rok - zapowiada Tyszkiewicz
- A my dalej rozkręcamy gospodarkę – pisał jeszcze przed świętami na facebooku prezydent Wadim Tyszkiewicz. - W dość niedużym mieście na ten moment budujemy 10 kolejnych nowych fabryk (siedem zupełnie od zera, trzy się rozbudowują). Da to dodatkowo docelowo ok. 1 tys. nowych miejsc pracy – czytamy we wpisie.
O jakie firmy chodzi? Reuss-Seifert (branża budowlana, spółka kupiła działkę na północnej strefie, na której przed laty miała stanąć fabryka CSM), Karton-Pak (nowa hala na południowej strefie), Model (szwajcarski producent opakowań, który przejął halę po Funai), Bad Element (teren dawnego Dozametu), Gedia (kolejna już hala przy ul. Staszica), Electropoli (północna strefa), IdeaPro, Alu-Druckguss, Lantmannen Unibake (wszystkie na południu miasta) i Novawent (północ).
- Spośród tych 10 firm, które w tej chwili budują lub rozbudowują swoje zakłady, która inwestycja jest najbardziej satysfakcjonująca z punktu widzenia prezydenta miasta? – pytam.
- Jeśli chodzi o pewnego rodzaju dumę, to IdeaPro, bo to nowosolska firma, która wyrosła z Interioru, z którego się kiedyś śmiano. A teraz buduje nową fabrykę – wyjaśnia Tyszkiewicz.
- A tak poza tym, to każda jedna firma to nasza ciężka praca, której nikt nie widzi. To są najdrobniejsze szczegóły, od odebrania kogoś z lotniska, poprzez załatwienie noclegu, tłumaczy po badania geologiczne czy archeologiczne. My każdego z inwestorów obsługujemy w sposób megaprofesjonalny. Cały drugi dzień świąt spędziłem na przygotowywaniu się do wizyty inwestora – kwituje.
Nie jest tajemnicą, że miejsce pod nowe fabryki powoli się kończy. - Na północnej strefie jest jeszcze działka za Electropoli, prawie 5 ha. I mamy jeszcze działkę za Ovopolem, prawie 10 ha – wylicza Tyszkiewicz. Zdecydowanie więcej miejsca jest na południu, gdzie jeszcze ok. połowa gruntów czeka na właściciela.
Co po zapełnieniu stref? Prezydent podkreśla, że nawet gdyby udało się wygospodarować kolejne tereny pod fabryki, dalsze ściąganie inwestorów nie miałoby sensu z prostego powodu – braku rąk do pracy. - Ściąganie kolejnych inwestorów byłoby bezsensowne i nieuczciwe. Jeszcze mniej więcej przez rok będziemy pozyskiwać inwestorów. Takie są plany – wyjaśnia.
To, co w tej chwili dzieje się w mieście, można określić mianem kolejnego boomu inwestycyjnego. A to jeszcze nie wszystko, bo na horyzoncie są kolejni inwestorzy. – Jeden z południowej strefie, drugi na północnej – mówi prezydent. Jednak na szczegóły przyjdzie nam jeszcze poczekać. Prezydent zasłaniając się klauzulą tajności dodaje tylko, że więcej będzie mógł powiedzieć być może na początku czerwca. - Jeżeli uda nam się ściągnąć tych dwóch inwestorów, to już praktycznie będzie koniec jeśli chodzi o tych dużych. Wówczas będziemy starali się pozyskiwać inwestorów mniejszych – kwituje.