Dziewięć osób z różnych części Polski spędziło „Dzień z psami służbowymi Straży Miejskiej” w Bydgoszczy
Jak szkoli się psy, które codziennie pełnią służbę w bydgoskiej straży miejskiej: szukają ludzi, patrolują parki? Przekonali się o tym ci, którzy wsparli Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Owczarki niemieckie, które na co dzień patrolują ze strażnikami ulice miasta, przyłożyły łapę do akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, pokazy czworonogów przy pracy można było bowiem wylicytować w styczniu podczas 27. finału WOŚP. Zorganizowano trzy odrębne aukcje, konto fundacji zasiliło dzięki temu ponad 600 zł. To już piąta taka inicjatywa bydgoskich strażników. Wczoraj, 15 kwietnia, miłośnicy psów, którzy wsparli finał, przyjechali do Bydgoszczy.
Żeby było jak najdrożej
- Daleko? Niedaleko - dwie godziny i byliśmy na miejscu - mówi Adrian, który przyjechał do Bydgoszczy z Łodzi. Zależało mi na tym, bo to chyba jedyna w Polsce taka jednostka straży miejskiej, gdzie pracują psy. Szkolę swoje psy, myślę też, by zająć się tym na większą skalę, zbieram różne doświadczenia.
- Dla mnie najważniejsze było, by wylicytować jak najwyższą cenę, chodziło przecież o pomoc chorym dzieciom, a że przy okazji mogę wziąć udział w takim wyjątkowym szkoleniu - tym lepiej - cieszy się Sebastian.
- Nie spodziewałam się, że to ubranie ochronne, w którym biega pozorant, jest tak ciężkie. Trudno mi było w nim chodzić, a co dopiero uciekać przed rozwścieczonym psem - emocjonuje się Jola.
Psi patrol na służbie
W bydgoskiej straży miejskiej służbę pełni 10 owczarków niemieckich, najstarszy to dojrzały pies, skończył już 8 lat, inne mają po 7 i 6 lat. To starannie wybrane czworonogi, pochodzą z hodowli z Niemiec, Słowacji, Czech i Polski. By trafić do służy, już jako szczeniaki musiały wykazywać się odpowiednimi cechami: mieć chęć do pracy, podejmowania tropu czy ruszania w pogoń.
W drużynie jest też jeden pies rasy border collie. Mówimy o nim „profilaktyk”: jeździ z nami do szkół, bierze udział w akcjach edukacyjnych, ale jest przeszkolony do szukania żywych osób, ma świetne wyniki.
Czworonogi budzą strach
Bydgoscy strażnicy wychowują psy, z którymi pracują, odkąd skończyły 3 miesiące. Te zwierzęta pomagają mundurowym w patrolach po najbardziej niebezpiecznych miejscach w mieście: w parkach, nad Kanałem Bydgoskim, przy hali Łuczniczka, w pobliżu sklepów monopolowych. Agresywne osoby uspokajają się zwykle już na sam widok strażników z psem.
Czy pod gruzami są żywi?
W drużynie jest też jeden pies rasy border collie. - Mówimy o nim „profilaktyk”: jeździ z nami do szkół, bierze udział w akcjach edukacyjnych - mówi Leopold Zych, przewodnik psa. - Ale jest przeszkolony do szukania żywych osób, ma świetne wyniki.
Jedną z poważniejszych akcji, w jakich brał udział, to poszukiwanie poszkodowanych pod gruzami zawalonego w wyniku wybuchu butli gazowej domu przy ul. Łowickiej.
Razem przez całą dobę
Strażnicy opiekują się psami także po pracy, w domach, choć na określonych warunkach: psy nie mogą nauczyć się ufności wobec obcych.