Dziesięcioosobowa rodzina z Ukrainy znalazła schronienie pod Toruniem!

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Olkowski
Wojciech Pierzchalski

Dziesięcioosobowa rodzina z Ukrainy znalazła schronienie pod Toruniem!

Wojciech Pierzchalski

Anna i Vasyl, wraz z ośmiorgiem swoich dzieci, dotarli do Polski w połowie marca. Schronienie znaleźli w domu w podtoruńskich Kamionkach. Rodzina, która przyjęła ich pod swój dach, uruchomiła w internecie zbiórkę na potrzebne artykuły.

Obejrzyj: Odkrywamy Toruń. Spacerkiem po Chełmińskim i Mokrem
[video]22407[/video]

- Kiedy usłyszeliśmy o tragedii narodu ukraińskiego, stwierdziliśmy, że musimy pomóc. Dysponowaliśmy domem rodziców w Kamionkach i postanowiliśmy go udostępnić - mówi Adam Warejko, który postanowił ugościć pod swoim dachem uchodźców z Ukrainy. W ten sposób, 17 marca pod Toruń trafiła dziesięcioosobowa rodzina: Anna i Vasyl Kotelia wraz z ośmiorgiem swoich dzieci.

Skąd pochodzi przyjęta rodzina?

Rodzina pochodzi z ukraińskiego miasta Równe, położonego około 200 kilometrów od Lwowa.

- Jak wyjeżdżaliśmy z Ukrainy, było strasznie, dzieci nie chodziły do szkoły, wszyscy bardzo się baliśmy. Trudno nam było spakować się i opuścić dom. Gdy wyjeżdżaliśmy, nie wiedzieliśmy, czy ktokolwiek nas przyjmie, czy znajdziemy tu przyjaciół - opowiada Anna.

[polecane]22641761,22652443,22649369,22649245;1;Polecamy[/polecane]

Jak przyznaje Adam Warejko, przyjęcie dziesięcioosobowej rodziny było sporym wyzwaniem, ale także naturalnym odruchem.

- Zastanawialiśmy się, czy wystarczy nam miejsca, bo nie byliśmy przygotowani na tyle osób. Dzięki zaangażowaniu znajomych i mieszkańców Kamionek udało się jednak wszystko zorganizować i godnie przyjąć rodzinę - opowiada. - Co prawda ani ja ani żona nie znamy języka ukraińskiego, ale dogadujemy się trochę po polsku, rosyjsku i angielsku. Na co dzień mieszkamy w Toruniu, ale ostatnio jesteśmy praktycznie codziennie w Kamionkach, by pomóc pani Annie i panu Vasylowi załatwiać formalne sprawy czy zapisać do szkoły. Odkąd pani Anna i pan Vasyl z dziećmi są u nas, czujemy, że wszyscy razem tworzymy jedną rodzinę - podkreśla Adam Warejko.

[polecane]22653311,22651663,22646453,22644861;1;Polecamy[/polecane]

Jak mówi Anna, dzięki gościnności, jakiej doświadczyła ona i jej rodzina w Polsce, mogą wraz z mężem i dziećmi planować przyszłość. - Mąż i ja szukamy pracy, a dzieci już niedługo idą do szkoły. Jeden z synów ma autyzm i potrzebuje specjalnych warunków, dlatego bardzo się cieszymy, że udało nam się znaleźć odpowiedni, duży dom dla całej rodziny - opowiada Anna.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Trwa zbiórka w Internecie!

Rodzina, która przyjęła pod swój dach uchodźców, uruchomiła zbiórkę w internecie. Chcą oni zebrać środki, które pozwolą zadomowić się Annie i Vasylowi wraz z dziećmi w Polsce. - Nie jesteśmy w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb, chociażby wyposażenia mieszkania - rodzina uciekając z Ukrainy, prawie wszystko musiała tam zostawić. Do Polski dotarli starym samochodem i przydałby się środek transportu, który byłby bezpieczny - mówi Adam Warejko.

Zbiórkę można wspomóc wpłatą na portalu pomagam.pl.

Wojciech Pierzchalski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.