Dziesiątka była trudna
Dopiero ostatnia kwarta zadecydowała o wyjazdowym zwycięstwie Polskiego Cukru Toruń ze Stalą Ostrów. To już dziesiąta wygrana w tym sezonie.
Drużyna | STAL OSTRÓW | POLSKI CUKIER |
Wynik | 64 | 75 |
Kwarty | 14, 12, 23, 15 | 8, 19, 21, 27 |
Statystyka | Nikołow 14 (3), Delaney 12 (1), 6 zb., Millage 6, 6 zb. 6 as.,Sroka 6 (1), Zębski 4 oraz Suliński 12 (2), Ochońko 7 (1), Kaczmarzyk 3 (1), Żurawski 0 | Gibson 21 (2), 5 as., Michalak 10 (2), Wiśniewski 12 (1), Sulima 9, 5 zb., Kornijenko 5 (1), 10 zb. oraz Cummings 13 (3), Perka 5 (1), Milosević 0, Michalski 0 |
Torunianie myślami byli już chyba przy wigilijnym stole, bo zaczęli mecz fatalnie. W pierwszych akcjach tracili piłkę, popełniali proste błędy, przegrywali zbiórki pod własną tablicą (w 1. kwarcie Stal zaliczyła 8 ofensywnych zbiórek). W 3. minucie Nikołow trafił z dystansu i Stal wygrywała 7:0. Trener Jacek Winnicki musiał przerwać grę. Nic nie pomogło, w 6. minucie było już 10:2, a jedyne punkty dla Polskiego Cukru zdobył Danny Gibson.
Wiśniewski przełamał
Torunianie zagrali najgorszą kwartę w sezonie, w ciągu 7 minut popełnili aż 9 strat! Skuteczność z gry była niższa niż 30 procent. Winnicki od początku mocno rotował składem, a niemoc przełamał dopiero trafieniem z dystansu Michał Michalak.
W 2. kwarcie wakacyjna koszykówka w wykonaniu wice-lidera TBL trwała w najlepsze. Gospodarze bez nominalnego środkowego panowali pod tablicami. Torunianie pierwsze punkty zdobyli po upływie ponad 3 minut (wolne Wiśniewskiego). Skuteczność z gry w tym momencie spadła do 18 procent.
Właśnie Wiśniewski pozbierał do kupy ofensywę torunian. Po jego „trójce” w 6. minucie było już tylko 21:19 dla Stali, choć wcześniej przewaga przekraczała 10 pkt. Po kolejnych trafieniach Wiśniewskiego w 19. minucie torunianie pierwszy raz prowadzili (24:25). W ostatnich 7 minutach przed przerwą rzucili 19 pkt.
Po przerwie torunianie kilka razy obejmowali prowadzenie, ale nie potrafili ustabilizować gry. Trafieniami z dystansu odpowiadali Delaney i Nikołow. Zwłaszcza Bułgar sprawiał sporo problemów i w połowie kwarty Stal znowu zaczęła zyskiwać przewagę.
W 27. minucie za trzy trafił Marcin Sroka i było już 47:38. Na szczęście jeszcze przed ostatnią przerwą straty zostały zredukowane do punktu.
Joker z ławki
O wszystkim miała więc zdecydować ostatnia kwarta. Tam wreszcie Polski Cukier przełamał się w ofensywie. W 36. minucie na prowadzenie wyprowadzili zespół „trójkami” Gibson i Perka (54:59), a zaraz poprawił Cummings (54:62). Właśnie ten ostatni okazał się jokerem w talii trenera Winnickiego, w ostatniej kwarcie zdobył 10 punktów.
W innych meczach:
- Polfarmex Kutno - Start Lublin 67:58,
- MKS Dąbrowa Górnicza - Polpharma Starogard Gdański 74:57,
- Stelmet Zielona Góra - Asseco Gdynia 100:57.