Dzień Matki: Jak matka i córka mogą się dogadać? Co je różni?

Czytaj dalej
Fot. 123 RF
Magdalena Baranowska-Szczepańska

Dzień Matki: Jak matka i córka mogą się dogadać? Co je różni?

Magdalena Baranowska-Szczepańska

Magdalena Baranowska-Szczepańska rozmawia z Magdaleną Sękowską, psychologiem i terapeutką z Kliniki Uniwersytetu SWPS, o trudnych relacjach matki z córką.

Córkę i matkę łączy płeć, ale dzieli różnica pokoleń, a to może powodować między nimi konflikty. Z drugiej jednak strony psychologowie rodziny są pewni, że największy wpływ na młodą dorosłą kobietę ma właśnie matka. Jest on znacznie silniejszy niż oddziaływanie któregokolwiek z rodziców na młodego dorosłego mężczyznę. Czym to tłumaczyć?
Relacja córka - matka ma szczególne znaczenie dla rozwoju przyszłej kobiety, tak samo jak jej relacja z ojcem. Ale zajmijmy się tą pierwszą relacją. Zadaniem rozwojowym córki jest odnaleźć swoją tożsamość, swoją specyfikę, swoje własne „ ja”, które może być inne od tego, co było intencją oddziaływań, wyobrażeń, pragnień matki. Matka i córka mogą się różnić poglądami co do tego, co to znaczy być razem - ale to nie jest żadna przeszkoda w ich kontakcie. Różnica zdań w okresie dorastania jest normą rozwojową i raczej jest wyzwaniem dla rodziców niż zagrożeniem w rozwoju nastolatka. Jeśli córka sprzeciwia się matce, to ważne jest określenie - czy ona się sprzeciwia matce jako osobie, czy jej sposobowi myślenia czy reagowania.

Szczególnie w okresie buntu nastolatków, prawda?
Tak, nastoletnie osoby potrzebują od rodziców akceptacji - jeśli tego nie czują, nie otrzymują - a otrzymują same nakazy i zakazy, to ich relacja stanie się sztywna i mało otwarta. Dotyczy to także relacji między matkami a córkami - dyskontowanie umiejętności młodej osoby, ironizowanie na temat jej wyglądu, brak wzmocnień pozytywnych - to wszystko spowoduje, że córka przestanie matkę traktować jako źródło ochrony - co jest bardzo ważne w okresie dorastania. Problem między matką a córką często dotyczy tego, że córka robi, zachowuje się, reaguje w taki sposób, w który matka by sobie nie wyobrażała, że jest to możliwe. Dziecko realizuje często to, co nie było możliwe dla rodzica. Nie zawsze matka potrafi zaakceptować to, w jaki sposób żyje córka. Ale nie jest to jednoznaczne z tym, że córka robi coś złego. Niestety w tych relacjach czasami takie znaczenia zapadają szybciej, niż zrozumienie sytuacji jednej i drugiej strony.

Jak w dorosłym życiu odbudować relację z matką i ułożyć je na nowo?
To jest bardzo złożona sytuacja i na takie pytanie nie da się odpowiedzieć jednoznacznie. Odbudowywanie relacji pomiędzy córką a matką jest procesem obustronnym - nie ma tego, który coś powinien, albo który jest w gorszej sytuacji. Aby naprawiać, zmieniać sytuację pomiędzy dzieckiem a rodzicem, jest bardzo ważne, jakie mamy intencje i czego oczekujemy od drugiej strony. Odbudowywanie relacji pomiędzy matką a córką wymaga wpierw odpuszczenia krzywd, zranień z każdego wcześniejszego etapu relacji. Wymaga decyzji obu stron: „bardzo mi zależy na Tobie i chcę budować z Tobą relację realną” i odpowiedzi jednej ze stron: „Tak, dla mnie to też jest ważne - też tego chcę”. Gdy córka jest dorosła, to jest to niesamowita możliwość dyskutowania, zapraszania matki do współudziału w zmianie. Nikt nie jest przecież ekspertem w sprawach najbliższych relacji. W takich sytuacjach lepiej jest dyskutować o tym, jak chcemy dalej budować relację, niż o tym, co było w przeszłości - raniło nas, denerwowało.

Czego małą dziewczynkę, a czego dorosłą kobietę powinna nauczyć matka?
Matka przede wszystkim powinna nauczyć małą dziewczynkę bycia autentyczną, bycia blisko z sobą i blisko z innymi. Powinna pokazać, w drodze naśladownictwa, jak być z innymi, jak budować relacje, jak zachowywać się w różnych sytuacjach. Dzięki możliwościom psychoneurologicznym potrafimy szybko się uczyć zachowań na podstawie naśladownictwa innych, tych znaczących dla nas. Jeśli chodzi o dorosłą kobietę - to pewnie matka ciągle może nauczyć czegoś córkę - ale to wszystko zależy od wcześniejszej relacji. Moja mama w mojej dorosłości nauczyła mnie między innymi, jak radzić sobie z różnymi trudnymi życiowo sytuacjami. Poprzez obserwację, uczestniczenie, obserwację też tego, jak reagują inni ludzie albo jakie są efekty działań podejmowanych przez mamę - córka ma okazję do zobaczenia opcji wychodzenia z sytuacji trudnej. Nie oznacza to tego, że musi to w swoim życiu powtórzyć - ale czasami w bardzo stresujących sytuacjach będzie to dla niej jedyne możliwe rozwiązanie. Dorosłą kobietę matka powinna wspierać, być przy niej, zaciekawiać się jej sposobami radzenia sobie, mieścić w sobie to, czego jeszcze ta młoda osoba nie zintegrowała, nie przyjęła sama w sobie.

Co matki i córki współcześnie najbardziej różni?
Różnią je światy widzenia rzeczywistości i to nie zawsze dotyczy różnić pokoleniowych. Matki czasami widzą rozwój swojego dziecka jako pasmo trudu, bólu, przeszkód, ograniczeń, wyrzeczeń, czasami tak widzą swoją drogę życiową. Wtedy każda z nich będzie chciała uznania, że ma gorzej od tej drugiej. Stąd mogą powstawać napięcia. Córki mogą mieć inne podejście do dzieci - i to może je różnić z matkami. Naturalne są procesy, gdy jedno pokolenie przeciwstawia się wcześniejszemu. To naturalny proces rozwojowy. Jak przez ten proces przejdą rodzice i dzieci - to jest pytanie.

Magdalena Baranowska-Szczepańska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.