Na przedstawienie, niczym magnes, przyciąga nazwisko twórcy (np. opery, sztuki teatralnej, filmu) i wykonawcy. Bywa, że także nazwisko reżysera czy autora scenografii bądź zdjęć. Tym, co potrafi zachęcić widza do wybrania się do kina, teatru czy opery jest także plakat.
Opera Nova szczyci się kolekcją plakatów zapowiadających poszczególne premiery. Zamawiane są u najlepszych polskich artystów grafików.
W ciągu ostatnich 20 lat dla bydgoskiej sceny muzycznej cykle plakatów tworzyli m.in.: Wiesław Wałkuski, Wiktor Sadowski, Wiesław Rosocha, Wiesław Grzegorczyk, Rosław Szaybo, Michał Batory, Jerzy Czerniawski, Waldemar Świerzy, Roman Kalarus, Andrzej Klimowski, Rafał Olbiński, Mieczysław Górowski. Do twórców znanych i uznanych dołączyli także reprezentanci młodszego pokolenia: Adam Pękalski, Karolina Michałowska.
Wśród wymienionych twórców są także ci, o których mówi się, że tworzyli w latach 60. XX wieku Polskę Szkołę Plakatu.
Jak podaje portal culture.pl, teoretycy nie są zgodni co do genezy tego terminu. Podobno użył go po raz pierwszy Jan Lenica na łamach szwajcarskiego czasopisma „Graphis”.
Narodziny polskiego plakatu artystycznego datuje się na 1899 r. Wówczas powstał pierwszy z tych szczególnych druków: „Wnętrze” Stanisława Wyspiańskiego. Był to plakat informacyjny, powiadamiający o przedstawieniu sztuki Maurycego Maeterlincka i towarzyszącym mu odczycie Stanisława Przybyszewskiego.
W portalu culture.pl czytamy: „Od tej pory, wyrafinowany w formie plakat budował swój specyficzny prestiż. Pozostając medium ulicznym, społecznym, sięgał po ważkie treści, stawiał intelektualną poprzeczkę coraz wyżej. Wielowarstwowy znaczeniowo, pełen aluzji, niedopowiedzeń, potrafiący mówić groteskowo i zabawnie o rzeczach smutnych i podszywać poważną refleksją tematy pozornie banalne, w kolejnych dziesięcioleciach towarzyszył Polakom w najtrudniejszych chwilach, agitował, nawoływał, mobilizował, kiedy indziej cieszył się chwilami wolności, czy po prostu upra-gnioną normalnością”.
Źródło: opera.bydgoszcz.pl