Wszyscy twierdzą, że ratowali dziecko. Ale każdy mówi, że inni nie działali dobrze: i policja, i pracownicy Auchan, i przypadkowy przechodzień.
Zobacz, dziecko śpi w samochodzie. Samo - powiedziała do mnie żona, gdy zaparkowaliśmy auto przy Auchan przy Produkcyjnej - relacjonuje nasz Czytelnik, Sebastian Ptaszyński. Jak mówi - w pierwszym odruchy chwycił za telefon, by zadzwonić na policję. - Chodź, sprawdzimy, może da się to wyjaśnić - powiedziała wtedy żona.
W dalszej części artykułu przeczytasz m.in.:
- co zrobili przechodnie, gdy znaleźli zamknięte dziecko w samochodzie
- jak zareagowali pracownicy Auchan
- dowiesz się, kiedy przyjechała policja i dlaczego trwało to tak długo
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień