Dzieci w szponach internetowego nałogu
Coraz więcej jest dzieci, które nie mogą żyć bez internetu. Trafiają się trzylatki, które nie wypuszczają z rąk smartfona.
- Trafiali do mnie mali pacjenci tak uzależnieni od telewizji i internetu, że nawet zapominali o załatwianiu potrzeb fizjologicznych. Pamiętam 3-letniego chłopca, który był opóźniony w rozwoju właśnie ze względu na długie przesiadywanie przed telewizorem i oglądanie bajek. Na co dzień żył w świecie tych bajek - mówi lek. med. Zenona Kaczkowska, wojewódzki konsultant ds. psychiatrii dziecięcej.
Specjaliści biją na alarm: internet, tablety i smartfony wciągają coraz młodsze dzieci, nawet 6- i 7-letnie.
- Rodzice pracują, są zajęci. Wygodniej włączyć im telewizor, dać dziecku telefon do zabawy. Zapominają, że nadużywanie internetu, gier komputerowych czy telefonu prowadzi do zaburzeń w rozwoju poznawczym i społecznym. Dziecko nie potrafi później funkcjonować w grupie - przypomina lubelski konsultant.
Uzależnienie objawia się m.in. w zaburzeniach snu czy łaknienia, a każde odcięcie od komputera czy komórki kończy się wybuchami agresji, złości czy niszczeniu mienia.
- Nadużywanie telefonu, gier komputerowych i internetu to tzw. nowe uzależnienia. Wydaje mi się, że jeszcze nie zdajemy sobie do końca sprawy ze skali ich skutków. Muszę przyznać, że przyszłość widzę w czarnych barwach - dodaje lek. med. Kaczkowska.
Od kilku miesięcy do specjalistycznej przychodni w Ośrodku Leczenia Uzależnień w Lublinie trafiają młode osoby z uzależnieniami od internetu i gier komputerowych.
- Przyjmujemy ich coraz więcej. Ze względu na zapotrzebowanie, postanowiliśmy uruchomić taką poradnię. Średnia wieku to około 13-14 lat. Jednak, nasi najmłodsi pacjenci mają po 9 lat - mówi Urszula Łódzka, terapeuta z ośrodka. I zachęca rodziców, jeśli mają taki problem z dzieckiem, by umawiali się na wizytę ze specjalistą.
- Staramy się ustalić co jest powodem uzależnienia. Wtedy proponujemy cykl spotkań indywidualnych lub rodzinnych z terapeutą. W skrajnych przypadkach, kończy się to przekazaniem takiego pacjenta na leczenie do szpitala psychiatrycznego - wyjaśnia.
Dr Bernadeta Lelonek-Kuleta z Katedry Zdrowia Publicznego KUL tłumaczy, że w naszym kraju problem uzależnień od nowych mediów nasila się od kilku lat i dotyka coraz młodszych, nawet trzylatków, które nie wypuszczają z rąk smartfona.
- W klasyfikacji zaburzeń, nie ma jeszcze takiego schorzenia jak uzależnienie od internetu. Jednak traktowane jest tak jak każde inne uzależnienie np. od alkoholu, bo niczym się nie różni. Konsekwencje są takie same. Najgorsze jest to, że przed mediami nie można już uciec. Dlatego, trzeba dziecku wyznaczyć granice, by się nie uzależniło - dodaje specjalistka.
Pierwsze niepokojące sygnały dla rodziców to zbyt długie przesiadywanie dziecka przed komputerem lub telefonem.
- Na przykład po pięć godzin dziennie, kosztem innych aktywności, np. uprawiania sportu czy kółka teatralnego. Jeśli dziecko wybiera telefon lub tablet zamiast spotkania z rówieśnikami, to niepokojący sygnał - zauważa dr Bernadeta Lelonek-Kuleta z Katedry Zdrowia Publicznego KUL.
I tłumaczy, że Stany Zjednoczone borykają się z tym problemem już od 20 lat. - To zjawisko było wcześniej obecne w Polsce, ale nie na taką skalę. Teraz rodzice mają się do kogo zwrócić po pomoc. Niezwykle ważna jest ich czujność - dodaje naukowiec z KUL.
Specjalistka podkreśla, że obecnie „dzieci rodzą się ze smartfonem w ręku”, bo dla zagonionych rodziców to często jedyna metoda na uspokojenie dziecka czy zajęcie go czymś na dłuższą chwilę.
- Mama albo tata często dają swojemu dziecku telefon, pilot od telewizora, bo w tym czasie mogą zrobić inne rzeczy w domu - wyjaśnia dr Lelonek-Kuleta.
Wszystko to może doprowadzić do uzależnienia, które, jak każde uzależnienie, trudno się leczy.
- Najpierw pojawiają się zaburzenia społeczne. Dziecko nie chce spotykać się z innymi, czasem dochodzi do wybuchów złości. Dodatkowo, nadmierne korzystanie z internetu zabija kreatywność u dzieci - mówi specjalistka.
Podobne przypadki leczone są właśnie w Ośrodku Leczenia Uzależnień w Lublinie przy ul. Karłowicza. Od kilku miesięcy pracuje tam zespół terapeutów, którzy zajmują się w nowej przychodni leczeniem uzależnień od nowych mediów, czyli internetu, tabletu, gier komputerowych.
- Te najnowsze uzależnienia sprawiają, że dzieci i młodzieży myli się życie wirtualne z życiem realnym. Bardzo charakterystyczny widok to przerwa w szkole, na której każdy młody człowiek zapatrzony jest w swoją komórkę, bo komunikuje się z kolegą obok siedzącym za pomocą emotikonów, zdjęć zamiast realnego, normalnego kontaktu - zauważa Urszula Łódzka, terapeutka z ośrodka.