Dyrektor MOS: Likwidacja ośrodka najbardziej uderzy w dzieci
Uchwałę o likwidacji Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego zdjęto z obrad sesji, ale nie rozwiązuje to kłopotów dyrektora MOS-u Piotra Wójciaka.
Co przemawia za dalszym funkcjonowaniem MOS-u?
Przede wszystkim liczba dzieci. Około 200 uczniów na koloniach w Łukęcinie, około 400-500 dzieci w akcji Lato. Od 1969 r. organizujemy też spartakiadę. Oprócz tego organizujemy czas dla uczniów w ramach projektu „Mały mistrz”. Poza kolonią w Łukęcinie, u nas wszystkie zajęcia dla dzieci są za darmo. Bez względu na to, czy dziecko nadaje się do sportu, czy też nie. To nie jest populizm, że likwidacja MOS-u uderzy najbardziej w dzieci.
Zgodnie z projektem uchwały obowiązki MOS-u miałby przejąć OSiR.
Mógłby, zwłaszcza że pan dyrektor Włodzimierz Rój jest prężnie działającym menadżerem. Jednak chciałbym dodać, że funkcjonowanie MOS-u nie przynosi dochodów, a OSiR musi je generować. A zatem nowe zadania, które bardzo obciążają budżet, po przekazaniu do OSiR-u mogłyby sparaliżować jego pracę.
Niezbędni pracownicy MOS-u mieliby być zatrudnieni w OSiR-ze. Co pan na to?
Właśnie, co to znaczy niezbędni? Czy pani sprzątająca obiekt jest zbędna, czy niezbędna? To jest zbyt ogólnie napisane. Dziś w MOS-ie, łącznie z dyrektorem, zatrudnionych jest sześć osób. Gdy przychodziłem do pracy w 2010 r. było ich dziewięć. W jednym z wywiadów pani Ewa Pawlak, wtedy dyrektor wydziału kultury i sportu, zastanawiała się, czy można coś zrobić taniej i lepiej. My obcinamy koszty. Osobno kupujemy medal, osobno do niego wstążkę. Pracownicy sami drukują karteczki na puchary. Nie zawsze taniej to znaczy lepiej. Nam zależy, by jakość była jak najlepsza. Kilka lat temu mieliśmy wiele fajnych akcji, z których musieliśmy zrezygnować. W tym roku mamy budżet o 100 tys. zł mniejszy.
Jaki on jest dokładnie?
Zaplanowano 600-700 tys. zł, z czego 170 tys. to wpłaty rodziców na kolonie. Tak naprawdę więc otrzymujemy z budżetu miasta około 500 tys. zł. W tym jest działalność merytoryczna plus wynagrodzenie dla pracowników oraz umowy zlecenia dla nauczycieli, którzy prowadzą szkolenia ze swoimi uczniami. Do tego utrzymanie obiektu. Zaplanowane na zajęcia pozalekcyjne pieniądze wystarczą nam maksymalnie do końca marca.
Jeśli MOS_miałby przestać istnieć, to do kiedy musi być decyzja?
MOS jest placówką oświatową, więc uchwała musi zostać podjęta na lutowej sesji. Faktyczna likwidacja nastąpiłaby 31 sierpnia.