- Małaszyński czy Kawalec to dobrzy ludzie, którzy nie odmawiają mi pomocy, zwłaszcza przy realizacji takich działań - mówi Tomasz Dec, dyrektor zarządzający Akademii TG Sokół Sokołów Młp.
23-24 listopada organizujecie turniej dla dzieci i młodzieży, a także pokazowe zawody open, w których zagrać mógł każdy chętny z Małaszyńskim, Kawalcem, Kosowskim, Żurawskim albo Wawrzyniakiem. Skąd taki pomysł?
Pomysł wynikł z potrzeby. Jesteśmy organizacją, która ciągle się rozwija, wobec tego koszty naszego utrzymania wzrastają. Wymyśliliśmy, że stworzymy turniej, który zachęci osoby związane z biznesem do wsparcia naszego projektu. Pomysł na turniej gwiazd, zrodził się w mojej głowie po letniej edycji zawodów Kartony Cup, organizowanych przez nasze stowarzyszenie. Zaprosiliśmy paru znanych artystów oraz piłkarzy na meczu pokazowy: Akademia vs Przyjaciele. Wyszło super, a ja parę dni zastanawiałem się jak stworzyć turniej, który zachęci większe grono przedsiębiorców do wspierania naszego projektu i w ten sposób powstała formuła turnieju z gwiazdami. Podczas turnieju zagrać może każdy chętny, który w określony sposób wesprze akademie futbolu TG Sokół.
Impreza odbędzie się na okoliczność 125. rocznicy utworzenia gniazda TG Sokół w Sokołowie. Powiedz coś więcej o idei tego turnieju.
On idealnie wpisuje się do idei Tarcz Legionowych, więc jasne było że trzeba to połączyć z naszym turniejem dla dzieci. Zwłaszcza, że 17 listopada minęło równo 125 lat od założenia w Sokołowie gniazda TG Sokół. Więc wszystko fajnie się składało… do momentu ustalenia daty tych zawodów. Początkowo planowaliśmy, aby cała akcja odbyła się w dniach 16-17 listopada, jednak plany trzeba było zweryfikować pod wolne terminy trenerów naszej akademii, którzy szkolili się w tym okresie na kursach UEFA A i B oraz gości, których planowałem zaprosić.
Turniej „O Tarczę Legionów” nawiązuje do zachowanej do dnia dzisiejszego Tarczy Legionowej ufundowanej przez społeczeństwo Sokołowa podczas I wojny Światowej. Dochód ze sprzedaży gwoździ wbijanych do tarczy - zawierających nazwiska ofiarodawców - przeznaczano na cele legionowe oraz dla wdów i sierot po legionistach.
W prosty sposób, wykorzystując sport, nazwę turnieju, informowanie uczestników o historii tarczy, czy replikę tarczy, chcemy promować lokalną historię naszej miejscowości. W ubiegłym roku turniej organizowaliśmy z okazji setnej rocznicy uzyskania niepodległości, a medalem była replika tarczy legionowej. Tegoroczna edycja nawiązuje do 125 rocznicy powstania w naszym miasteczku gniazda TG Sokół. W związku z tym przygotowaliśmy specjalny medal, który otrzyma każdy uczestnik zawodów. Natomiast replikę tarcz otrzymają zwycięzcy w poszczególnych kategoriach wiekowych.
Jak rozległe kontakty trzeba mieć, żeby tak znane osoby zaprosić na turniej do Sokołowa? Skąd znasz np. Kawalca czy Małszyńskiego?
Od 13 lat działam w branży koncertowej, organizowałem sporo wydarzeń muzycznych rożnych artystów, stąd moje kontakty z Kubą czy Pawłem, który udziela się w zespole Cochise. Są to dobrzy ludzie, którzy nie odmawiają mi pomocy, zwłaszcza przy realizacji takich działań. Paweł rok temu „nagrał” naszej akademii spotkanie z Kubą Błaszczykowskim podczas zgrupowania reprezentacji polski przed MS w Rosji. Trochę trudniej było mi z kontaktami z piłkarzami, ale dla chcącego, nic trudnego.
Dochód z imprezy ma pomóc akademii TG Sokół. Opowiedz ile osób u was trenuje, jakie macie sukcesy?
Nasza akademia istnieje od 2015 roku, zaczynaliśmy od zera, w klubie nie było ani jednej piłki w rozmiarze dla dzieci. Obecnie skupiamy blisko 130 dzieci urodzonych w latach 2006-2015 głównie z terenu gminy Sokołów Małopolski. Staramy się kłaść nacisk na jakość szkolenia. Nasze drużyny występują w ligach podkarpackich, ale na taki pierwszy poważniejszy sukces, jak na przykład debiut naszego wychowanka na szczeblu ekstraklasy, dopiero czekamy.
Mamy ambitną grupę trenerów – pasjonatów, fanatyków – to był główny klucz przy ich doborze. W tym roku uczestniczyliśmy już w blisko 120 zawodach rozgrywanych na terenach województw: Podkarpackiego, Śląskiego i Małopolskiego. Organizujemy dwa duże turnieje – wakacyjny na 450 uczestników i halowy na 250 uczestników. Jeździmy na mecze ekstraklasy do Krakowa, a tam nasi zawodnicy wyprowadzają piłkarzy na boisko. Organizujemy spotkania ze znanymi piłkarzami m.in. Mateuszem Cetnarskim, Bartoszem Kapustką, Jakubem Błaszczykowskim czy trenerem Jackiem Magierą.
Nie jesteśmy nastawieni na zysk, wszystkie środki, które pozyskujemy, przeznaczamy na bieżącą działalność i rozwój. A im bardziej się rozwijamy, tym potrzeby finansowe są większe.
Wiem, że jednym z waszych partnerów jest m.in. akademia Rakowa Częstochowa. Jak udało się pozyskać ekstraklasowego partnera?
Po zrealizowaniu pierwszego trzyletniego planu rozwoju naszej organizacji, w drugim etapie kładziemy bardzo nacisk na poprawę jakości szkolenia naszej szkółki. Jednym z elementów było nawiązanie współpracy z klubem, w którym nasi najzdolniejsi zawodnicy mogliby się dalej rozwijać. Wyznaję zasadę, że nie ma rzeczy niemożliwych, więc celowałem bardzo wysoko. Udało się nam przekonać do siebie dyrektora akademii Rakowa, pana Marka Śledzia, który jest jednym z najlepszych fachowców w naszym kraju. Współtworzył akademię Lecha, a tacy zawodnicy jak Bereszynski, Linetty, Kędziora, Kownacki, Bednarek, wyszli spod jego ręki.
Dwie najważniejsze korzyści dla nas są takie, że nasi trenerzy cały czas podnoszą swoją wiedzę, uczestnicząc w dedykowanych warsztatach prowadzonych przez dyrektora Śledzia czy Filipa Raczkowskiego (asystent trenera kadry U17 – przyp. red.). Drugą korzyścią jest stworzenie dobrego kierunku rozwoju dla naszych najzdolniejszych zawodników i nasza pewność, że kierujemy ich do jednego z najlepszych fachowców w kraju, który nie idzie na ilość, tylko jakość.