Dwuosobowe zespoły w karetkach mogą zagrażać życiu pacjentów
Choć Ministerstwo Zdrowia zaleca, by podstawowy zespół w karetkach składał się z trzech ratowników, na Pomorzu do pacjentów wciąż wyjeżdżają zespoły zaledwie dwuosobowe. Przede wszystkim przez brak rąk do pracy.
- Wedle ustawy w dalszym ciągu skład minimalny to dwie osoby. W niektórych województwach ościennych, np. na Warmii, w Olsztynie, w karetkach rzeczywiście jest po trzech ratowników, u nas jednak cały czas jeździ się we dwóch - mówi Roman Pluta, przewodniczący Międzyzakładowej Komisji KZZPR w Trójmieście. - W wielu sytuacjach cztery ręce wystarczają, ale w przypadkach, w których trzeba działać szybko, każda para rąk jest na wagę złota.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień