Dwunastu sędziów zbada nowelę ustawy o TK. Będzie kolejny spór?
Sędziowie TK zdecydowali, że zbadają konstytucyjność grudniowej noweli ustawy o TK na podstawie przepisów sprzed zmiany. Decyzja ta może otworzyć kolejny etap sporu politycznego i prawnego o Trybunał Konstytucyjny.
Nowela ustawy o Trybunale Konstytucyjnym została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę 28 grudnia, po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw weszła w życie. Według nowych przepisów Trybunał Konstytucyjny liczy piętnastu sędziów, a jego orzeczenia mogą być wydawane tylko wtedy, gdy obraduje w składzie przynajmniej trzynastu sędziów, a nie dziewięciu, jak dotąd. Ponadto orzeczenia TK mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie zwykłą większością, jak stanowiły stare przepisy.
Mimo zmiany przepisów sędziowie trybunału zdecydowali jednak, że zgodność noweli ustawy o TK zbadają na podstawie przepisów starej ustawy, która formalnie już nie obowiązuje.
Zdanie odrębne do tej decyzji zgłosili Julia Przyłębska oraz Piotr Pszczółkowski, czyli dwoje sędziów wybranych przez Sejm w grudniu. Ich zdaniem postępowanie w sprawie nowelizacji ustawy o TK zostało wszczęte już po dniu jej wejścia w życie, więc orzekanie powinno odbywać się na podstawie nowych przepisów. Zgodnie z nimi w rozprawie powinno więc wziąć udział przynajmniej 13 sędziów, a orzeczenie może być wydane większością 2/3 z nich. – Orzekanie w innym składzie narusza przepisy i zasadę domniemania konstytucyjności ustawy o zmianie ustawy o TK – twierdzą sędziowie.
Wyznaczono sędziów
Tymczasem do zbadania konstytucyjności grudniowej noweli przewodniczący TK Andrzej Rzepliński wyznaczył skład dwunastu sędziów. Oznacza to, że większość sędziów jeszcze przed wydaniem orzeczenia oceniła, że nowelizacja jest niezgodna z konstytucją i nie będą pracować na podstawie jej przepisów. Sędziowie tłumaczą, że trybunał w tej sprawie będzie obradował na mocy przepisów konstytucji, a nie ustawy. – Trybunał Konstytucyjny jest gwarantem zasady trójpodziału władzy. Żadne dotyczące go regulacje nie mogą prowadzić do sytuacji, w której utraciłby zdolność funkcjonowania – argumentują.