Dwugłos: Nowa podstawa programowa przysłuży się uczniom?
Nowa podstawa programowa przysłuży się uczniom? Pytamy Krystynę Szumilas, byłą minister edukacji w rządzie PO, oraz Urszulę Bauer, Śląską Kurator Oświaty.
NIE
Krystyna Szumilas,była minister edukacji z PO
Nowa podstawa programowa krzywdzi uczniów z klas IV, V i VI. Nie została dopasowana do poziomu ich wiedzy. Na historii „przerobią“ zakres materiału z XIX i XX w., nie uzupełnią informacji ze średniowiecza, XVII czy XVIII w.
Problemem jest też brak korelacji pomiędzy przedmiotami - w tym samym czasie na języku polskim czy historii uczniowie będą poznawali materiał z innych epok. Dokument przedstawiony przez MEN nie jest projektem rozporządzenia. Tym samym nie ma mocy prawnej. Właściwy akt prawny mamy poznać dopiero w lutym przyszłego roku!
Pytam się więc, jak wydawcy mają przygotować nowe podręczniki, skoro nadal nie wiedzą, jakie treści mają się w nich znaleźć. Obawiam się, że uczniowie będą zmuszeni korzystać z książek przygotowanych naprędce, a coś takiego nie powinno mieć miejsca.
TAK
Urszula Bauer,Śląska Kurator Oświaty
Wprowadzenie nowej podstawy programowej jest niezbędne w związku z reformą. Uważam, że projekt przedstawiony przez Ministerstwo Edukacji Narodowej jest dobry.
Zaproponowano w nim wiele nowych rozwiązań. Już najmłodsi uczniowie będą uczyć się, wykorzystując gry strategiczne, przykładowo szachy czy warcaby. Jednocześnie eksperci uwzględnili różnice programowe w podstawie do chemii, fizyki, geografii, biologii w klasach VII-VIII dla tych uczniów, którzy dotychczas uczyli się przyrody.
Ważnym i oczekiwanym elementem zmian jest również obowiązek prowadzenia doradztwa zawodowego już od klasy VII szkoły podstawowej. Terminy prac na podstawą były uzgadniane z wydawcami.