W Ilińcach, Trójcy i Chlebiczynie - wsiach leżących nieopodal Zabłotowa - istniały dwory szlacheckie, z których promieniowała kultura polska. Właścicielką Iliniec była Rozalia z Abrahamowiczów Pielecka, a jej siostra Kajetana Zadurowiczowa była właścicielką Trójcy i Chlebiczyna.
Rozalia (1863-1926). była prawie głucha i po przebytej w dzieciństwie szkarlatynie siwa jak gołąbek, ale miała szczęście - wyswatano ją za starszego o dziesięć lat Polaka - Józefa Pieleckiego (1853-1931). Zamieszkali w Ilińcach w typowym staropolskim dworze, do którego biegła szutrowa droga obsadzona drzewami owocowymi. Dwór ten uległ kompletnej zagładzie - została po nim tylko okazała brama wjazdowa.
Józef Pielecki był zprzekonań socjalistą iwyróżniał się wśród okolicznych właścicieli wsi niezwykłą atencją wobec Ukraińców, którzy przeważali w jego majątkach. Uważano go za dziwaka, gdyż co tydzień zwoływał do salonu swoich poddanych i cierpliwie wysłuchiwał ich żalów.
Rozalia i Józef Pieleccy mieli dwoje dzieci - Annę (1895-1985) oraz Ignacego (1896-1960). Anna ukończyła szkołę u sióstr urszulanek w Kołomyi i wyszła za mąż za statecznego, znacznie starszego od niej Mieczysława Zerygiewicza i zamieszkała w Albinówce pod Śniatynem. Ignacy Pielecki, w momencie gdy jego ojciec, Józef, zaniemógł, przerwał studiowanie architektury, by oddać się bez reszty pracy na ojcowiźnie w Ilińcach. Ożenił się z Marią Zerygiewiczówną, córką aptekarza z Zaleszczyk. Ślub wzięli w katedrze ormiańskiej we Lwowie, a uroczystość celebrował arcybiskup Józef Teodorowicz, spokrewniony z rodziną Zerygiewiczów.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień