Dwór Artusa i Ratusz Staromiejski na sprzedaż. Duże pieniądze w grze
Trwa boom na planszówki. Polacy się nimi zachwycają. Korzystają na tym twórcy gier, zwłaszcza tych o lokalnym wymiarze. Na rynku jest kilka tytułów gier związanych z Toruniem. Czy urzędnicy, zachęceni sukcesem „Monopoly”, pójdą krok dalej i ogłoszą konkurs na autorski scenariusz gry poświęconej miastu? Rozwiązywanie kryminalnych zagadek, a może obrona Twierdzy Toruń - w co chętnie zagraliby mieszkańcy?
Polacy kochają planszówki, a raczej odkrywają je na nowo. Za komuny i w okresie przełomu można było pograć w „Chińczyka”, „Grzybobranie” czy „Halmę”, a nieco później także w „Magię i miecz”. Obecnie wybór tytułów jest przeogromny, ograniczony jedynie wyobraźnią i zasobnością portfela.
- Polska jest dość chłonnym rynkiem. Przez kilkadziesiąt lat odgrodzenia od Zachodu nazbierało się mnóstwo tytułów, które są odkrywane na nowo przez polskich graczy - mówi Mateusz Pejas, miłośnik planszówek i pracownik Strefy Gier „Grajfer”. - Polacy coraz częściej sięgają po gry rodzimej produkcji. Jest mnóstwo przykładów polskich tytułów, które odniosły ogólnoświatowy sukces.
Z ekranu na planszę
Na popularność niektórych gier wpływają tytuły telewizyjne.
- Kultura obrazowa powoduje, że sięgamy po to, co już widzieliśmy. Dlatego powstają produkcje oparte na formatach telewizyjnych i filmowych - mówi Mateusz Pejas. Bardzo ciepło została przyjęta „Gra o tron”. To strategia, która oddaje ducha rywalizacji Westeros. Serial na temat kolonizacji Marsa owocuje nawiązującymi tytułami, jak „Terraformacja Marsa”, która zdobyła mnóstwo nagród. Klimaty zombie, znane z „The Walking Dead”, miłośnicy odnajdą w „Martwej zimie”. To tytuły bardzo mocne w Polsce.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień