Kruszwiccy zawodnicy pilnie przygotowują się do sezonu. Artur Mikołajczewski powalczy w IO w Rio de Janeiro. O kwalifikację ubiega się Jerzy Kowalski.
Kadra Polski w wiosłach krótkich, w tym dwójka wagi lekkiej w składzie Artur Mikołaj-czewski (KW Gopło Kruszwi-ca)/Miłosz Jankowski (AZS AWFiS Gdańsk), w ub. czwartek zakończyła kolejne, 3-tygodniowe zgrupowanie w portugalskim ośrodku Lago Azul. Na miejscowym akwenie przepłynęli ponad 400 km. Program zajęć obejmował również biegi i ćwiczenia na ergometrze.
Pobyt w kraju nie potrwa jednak długo. Nasi reprezentanci już 7 marca znów pojawią się na Półwyspie Iberyjskim.
Mają nadzieję, podobnie jak szkoleniowcy, że tym razem pogoda nie zakłóci przygotowań. A było tak, że przez kilka dni w Portugalii, także w Montemor -o-Velho, gdzie od kilku tygodni trenuje Jerzy Kowalski, panowały ekstremalne warunki atmosferyczne.
- Padał grad wielkości piłki tenisowej. Huragan i silne wiatry sparaliżowały przygotowania naszego zawodnika i jego kolegów z czwórki wagi lekkiej bez sternika - mówi Stefan Janeczek, prezes zarządu Klubu Wioślarskiego Gopło. Ośrodek w Lago Azul dobrze jest znany polskim wioślarzom. Od wielu lat przygotowują się tam do sezonu. Od grudnia, w związku z IO, intensywność ćwiczeń bardzo się zwiększyła. Zdaniem trenera Aleksandra Wojciechowskiego, dobre przygotowanie w zimie powinno przełożyć się na na końcowy sukces.
Ta uwaga dotyczy też Jerzego Kowalskiego, chociaż nie jest on objęty centralnym szkoleniem. Dlaczego?
Władze Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich po niepowodzeniach czwórki wagi lekkiej bez sternika na zeszłorocznych mistrzostwach świata, ale płynącej w innym składzie, postawiły krzyżyk na tej osadzie.
Tymczasem AZS AWFiS Gdańsk i prezes Gopła postanowili stworzyć osady klubowe. Do Kowalskiego dołączyli Łukasz Siemion (LOTTO-Bydgostia Bydgoszcz), Paweł Cięszkowski i Tomasz Zagórski (obaj AZS Szczecin). Każdy z klubów finansuje swych zawodników.
- Gdybym nie wierzył w sukces „naszej” osady nie zdecydowałbym się na zaciągnięcie kredytu na wyjazd Kowalskiego i trenera klubowego Kazimierza Naskręckiego do Portugalii - powiedział prezes Janeczek. Pobyt w tym kraju miał się zakończyć 29 lutego, ale został przedłużony do 21 marca. O dużym zaangażowaniu szefa Gopła świadczy fakt, że dwukrotnie dostarczał na półwysep Iberyjski sprzęt i odżywki, pokonując samochodem w jedną stronę ponad 3200 km.
Która osada wygrała rywalizację i uzyska nominację olimpijską? O tym zadecydują światowe eliminacje w Lucernie w trzeciej dekadzie maja. Awans do Rio de Janeiro uzyskają po dwie osady.
Jan Szczutkowski