Na Śmigłego-Rydza stłuczka po stłuczce . Pierwsza była „międzynarodowa”. Dziewczynka na hulajnodze wpadła na samochód. Ma złamane obie nogi.
Do dwóch zderzeń samochodów doszło wczoraj około godz. 15 na al. Śmigłego-Rydza, przed ul. Milionową. Uszkodzone zostały cztery samochody.
Pierwsze zderzenie spowodowała 43-letnia obywatelka Indii, jadąca toyotą avensis, która znajdowała się na pasie do lewoskrętu. Nagle zdecydowała, że pojedzie jednak na wprost i zjechala na sąsiedni pas. Wtedy w jej auto uderzył seat z przyczepą, również prowadzony przez obcokrajowca, obywatela Ukrainy.
Do skrzyżowania w tym czasie dojeżdżało volvo prowadzone przez 36-letnią kobietę. Kierująca, widząc kolizję, zatrzymała samochód. Za nią jechał volkswagen transporter, którego kierowca nie zdążył zahamować na czas i wjechał w tył volvo. W obu samochodach uczestniczących w drugiej z kolizji były dzieci. Wezwano do nich pogotowie. Obrażenia okazały się na szczęście na tyle drobne, że dzieci nie wymagały hospitalizacji.
Policja ukarała mandatem kierującą toyotą, kóra zapłaciła 450 zł i kierowcę volkswagena - 220 zł.
O godz. 17.30 na ul. Kusocińskiego 11-letnia dziewczynka jadąca na hulajnodze nagle zjechała na jezdnię i wpadła na bok volkswagena passata, kierowanego przez 37-letniego mężczyznę. Dziewczynka z połamanymi obiema nogami (otwarte złamania) została przewieziona do szpitala.