DTŚ na wschód: Trzy miasta złożą się na projekt trasy. Jak pobiegnie droga? [LINIA CZASU]
Dziesięć milionów złotych. Tyle pieniędzy muszą poszukać w swoich budżetach władze Mysłowic, Sosnowca i Jaworzna na projekt Drogowej Trasy Średnicowej. Prawdopodobnie jeszcze w maju prezydenci miast wystąpią do radnych o zgodę na zawarcie stosownego aneksu do podpisanej wcześniej umowy. Bez tego nie złożą wniosku o pozwolenie na budowę.
Rok temu, przypomnijmy, miasta zleciły firmom Egis i Incom przygotowanie za ok. 2,3 mln zł wstępnej dokumentacji dla dwóch nowych odcinków DTŚ. Pierwszy ma pobiec z Mysłowic do węzła Jęzor w Sosnowcu (koło Centrum Handlowego Fashion House) i posłużyć za obwodnicę miasta. Drugi z Mysłowic do planowanego węzła Bór na trasie S1. Przy okazji firmy przeprowadziły też badania ankietowe wśród 12,5 tys. wylosowanych mieszkańców regionu i pomiary ruchu na głównych arteriach. Teraz czas na projekt trasy.
- Przygotowywany aneks dotyczył będzie dokumentacji budowlano-wykonawczej potrzebnej do uzyskania pozwolenia na budowę. Tym samym nie kończymy podpisanego wcześniej porozumienia na ustaleniu koncepcji lokalizacji drogi potrzebnej do decyzji środowiskowej, a idziemy krok dalej - wyjaśnia Kamila Szal, rzeczniczka prasowa mysłowickiego magistratu. Powstaną dwie takie dokumentacje - dla odcinka do Jaworzna i odcinka z Mysłowic do Sosnowca.
Jak pobiegnie trasa na pierwszym z odcinków wiadomo było już wcześniej - od wybudowanego w przyszłości węzła Bagienna-Wilhelmina w Katowicach przez Mysłowice, częściowo ulicą Obrzeżną Zachodnią, aż do węzła Jęzor, gdzie połączy się z drogami nr 79 i S1 przy granicy Jaworzna i Sosnowca.
Pod znakiem zapytania stał dotąd drugi odcinek. Pierwotnie planowano, że powinien pobiec tunelem pod ulicą Narutowicza do węzła z 3 Maja w Sosnowcu. Z czasem jednak miasto zdecydowało, że w takim kształcie będzie za drogi i przetnie ścisłe centrum stolicy Zagłębia. Ostatecznie wygrała więc koncepcja poprowadzenia drogi do węzła Bór na trasie S1.
Prowadzić ma z wybudowanego na ulicy Obrzeżnej Północnej węzła (z którego będzie można odbić także w stronę centrum Mysłowic) w kierunku ulicy Ostrogórskiej w Sosnowcu, obok RPWiK, nad ulicą Mikołajczyka i dalej wzdłuż Watta, gdzie na wysokości fabryki kolektorów solarnych powstanie kolejny węzeł (zjazd na ul. Watta).
Dalej DTŚ-ka skręci nieco w kierunku Dańdówki, pobiegnie pod ulicę Wojska Polskiego i odbije w kierunku Niwki, aby połączyć się z S1 w rejonie wiaduktu nad torami po piaskowni Maczki-Bór.
To będzie zdecydowanie najdroższa część trasy. Sam jej projekt kosztować ma 6 mln, z czego Mysłowice mają wyłożyć 2,7 mln zł. Projekt trasy do Jaworzna pociągnie 3,4 mln zł (Mysłowice dołożą do niego 1 mln 530 tys. zł) i to właśnie on ma powstać jako pierwszy. Inwestycję wpisano do Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego, a prace wyceniono na 300 mln zł.
- Co do konieczności poprowadzenia trasy na wschód nikt nie ma wątpliwości - zapewnia Edward Lasok, prezydent Mysłowic. - Pieniądze na projekt muszą się znaleźć. To dla naszych miast priorytet, najważniejsza inwestycja na dzień dzisiejszy. Umożliwi uruchomienie terenów inwestycyjnych, po drugie – rozładuje pod względem komunikacyjnym miasta i pozwoli połączyć je sprawnie z pozostałą częścią aglomeracji - wyjaśnia prezydent.
Drugie tyle, co mysłowicko-jaworznicki odcinek, kosztować ma odcinek do Sosnowca. Ten jednak nie ma jeszcze zapewnionego finansowania. - O inwestycji jest mowa w Kontrakcie Terytorialnym. Doświadczenie pokazuje, że przedsięwzięcia drogowe, które były w nim zapisane, są realizowane. Warunkiem jest jednak odpowiednie przygotowanie się - wyjaśnia Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. - Zdecydowaliśmy się na sfinansowanie projektu drogi właśnie dlatego, że dofinansowania otrzymują najczęściej te wnioski, które są bardzo dobrze przygotowane - zaznacza.