Drogie odpady w gminie Świdnica
Spółka odbierająca odpady dostała 100 tys. zł kary
Wójt Świdnicy Adam Jaskulski ukarał firmę A.S.A. Eko Polska z Zabrza grzywną w wysokości prawie 100 tys. zł. - Niestety nastąpiło ogromne pogorszenie jakości świadczonych usług, odpady odbierane są z opóźnieniem, a nawet są posesje, które zostały pominięte - pisze w uzasadnieniu wójt.
Rozmawiając z nami wójt podkreśla, że naliczona kara wynika z zapisów umowy, którą negocjowały obie strony a więc także firma A.S.A. - Dlatego powinna ona znać konsekwencje za jej złamanie - tłumaczy wójt. Nasz rozmówca potwierdza, że A.S.A. wygrywając przetarg na odbieranie odpadów, mogła zatrudnić podwykonawcę, którym przez pewien czas była firma USKOM z Kożuchowa. USKOM też był podwykonawcą TEW-u, który wcześniej odpowiadał za zagospodarowanie odpadów. Jednak USKOM dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków, zarówno kiedy działał w imieniu TEW-u jak też firmy A.S.A.
- Niestety od lutego wszystko się załamało, a stało się to dlatego, że A.S.A. zrezygnowała z usług spółki z Kożuchowa i postanowiła sama odbierać odpady. O zmianie zostaliśmy wprawdzie poinformowani, ale zwróciłem uwagę, że gmina jest specyficzna i mogą wyniknąć kłopoty. Niestety potwierdziło się to - tłumaczy wójt.
W gminie jak też zakładzie usług komunalnych rozdzwoniły się telefony. Mieszkańcy skarżyli się, że nie wszystkie odpady nie były zabierane, że pominięto wiele gospodarstw itp. Najbardziej byli niezadowoleni mieszkańcy Świdnicy, Wilkanowa, Radomii.
- Dlatego musiałem zareagować i obciążyłem firmę pierwszą karą, a kiedy jakość świadczonych usług nadal była niezadowalająca to drugą. Łącznie jest to prawie 100 tys. zł. Nie mogłem postąpić inaczej. To gmina podpisała umowy z mieszkańcami i to nas winią mieszkańcy za złą jakość usług - przekonuje wójt Jaskulski.
Sołtys Świdnicy Wanda Wojtkowiak potwierdza, że mieszkańcy, a także ona sama doświadczyła kłopotów w odbiorze odpadów. - Spóźniali się, omijali niektóre gospodarstwa, co denerwowało mieszkańców. Myślę, że to wynik tego, że nie znali wsi, byli nowi, stąd błądzili. Teraz jest lepiej. Myślę, że z czasem wszystko się ułoży i skarg będzie mniej. Wydaje się, że jeśli wójt ma takie prawo, to niech egzekwuje karę, chociaż pewnie nie będzie to łatwe - wyjaśnia pani sołtys. Zauważa jednak, że także za poprzedniej firmy, która odbierała odpady były kłopoty, lecz były one znacznie mniejsze. - Dlatego wtedy skarg odebrałam niewiele - podkreśla pani sołtys.
Paweł Kierzek, sołtys Wilkanowa też potwierdza, że firma miała problemy. - Były one głównie związane z niedotrzymywaniem terminów. Odpady miały być odbierane w piątek, tymczasem stało się to w poniedziałek. Dodatkowo wiele posesji było pomijanych. My zwracaliśmy uwagę na specyfikę naszej miejscowości, firma obiecywała, że się z tym zapoznała, ale niestety tak się najpewniej nie stało - przekonywał sołtys. Dodał jednak, że obecnie kłopoty są już mniejsze, firma się bardziej stara, co przekłada się na mniejszą liczbę skarg.
Joanna Mazur, dyrektor A.S.A Eko Polska z Zabrza w piśmie odpowiada, że ,, na przestrzeni ostatnich dni borykaliśmy się z problemami technicznymi i awariami sprzętu, na które nie we wszystkich przypadkach mieliśmy wpływ. Wójt gminy nałożył na nasza spółkę dwie kary pieniężne. Obecnie analizujemy zasadność tychże sankcji i możliwości postępowania, które dają nam właściwe przepisy prawa i postanowienia wiążącej nas z gminą umowy. Po dokonaniu oceny, firma nasza podejmie decyzję dotyczącą ewentualnych dalszych kroków w zakresie nałożonej decyzji - pisze Joanna Mazur. W dalsze części pisma firma dziękuje mieszkańcom za współpracę, cierpliwość i zrozumienie. Pisze też, że liczy na dalszą współpracę, która zadowoli obie strony.