Drogi śmierci? Nie, raczej głupoty
Przy okazji kolejnych tragedii piszemy o drogach śmierci. Tymczasem to nie drogi są winne, ale często kierowcy, którzy zostawili rozsądek w domu.
Kamil Nerka, 28-letni policjant, mąż i ojciec dwójki dzieci nie przeżył wypadku na drodze wojewódzkiej 132. Stało się to przy wjeździe do Dąbroszyna od strony Gorzowa. Ale to tylko jeden z wielu wypadków, które notorycznie mają miejsce na drodze z Kostrzyna do Gorzowa Wlkp. Kilkaset metrów dalej w stronę Kostrzyna, 3 stycznia tego roku doszło to innej tragedii. Zginął pasażer mercedesa, który zderzył się z ciężarówką. Ranne zostały dwie osoby...
Policyjne statystyki mówią, że w roku 2015 na tej drodze doszło do 14 wypadków drogowych (trzy osoby zginęły, 15 rannych) oraz 244 kolizje drogowe. Zmniejszyło się to w roku 2016 – było siedem wypadków (jedna osoba zginęła, osiem zostało rannych) oraz 215 kolizji drogowych. A w tym? Do 27 lipca było ich już 10. Zginęły trzy osoby, a 14 zostało rannych...
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej oraz w wydaniu PLUS.