Droga ta szkolna reforma
W wielu opolskich gminach reforma oświaty będzie kosztowała od 1 do nawet 2 mln złotych. Trzeba dostosować podstawówki do większej liczby klas, zakupy pomocy szkolnych, itd.
W Opolu trzeba było zakupić nowe książki, pomoce dydaktyczne do nauki przyrody i inne potrzebne rzeczy. W sumie wyszło średnio po prawie 30 tysięcy złotych na każdą z 24 podstawówek. Do tego około miliona złotych przeznaczono na remonty placówek oświatowych.
- W sumie więc przygotowanie do wprowadzenia ośmioklasowych podstawówek kosztować będzie około 1,6-1,7 miliona złotych - wylicza szacunkowo Irena Koszyk, naczelnik Wydziału Oświaty Miasta Opola.
W Namysłowie wyliczono wstępnie, że koszty przekształcenia szkół wyniosą 1,3 miliona złotych, z czego aż 800 tysięcy potrzeba na dostosowanie pracowni i sal.
W wielu innych opolskich miastach samorządowcy jeszcze liczą ile dopłacą za reformy, ale wstępne kwoty są podobne.
Samorządowcy nie unikną ich nawet wtedy, kiedy z różnych powodów nie muszą przebudowywać i remontować szkół.
- U nas takiej potrzeby nie ma, ponieważ gimnazja zostaną wchłonięte przez szkoły podstawowe, z którymi są po sąsiedzku. Ale musimy się liczyć z koniecznością wypłaty odpraw dla pracowników oświatowych, którzy w związku z reformą odejdą na emeryturę - wyjaśnia Elżbieta Pietrzykowska, dyrektorka Administracji Oświaty w Kluczborku. - Na chwilę obecną to około 250 tysięcy złotych.
W Namysłowie koszty odpraw wyniosą aż pół miliona złotych.
Wakacje poprzedzające nowy rok szkolny to także nerwowy okres dla wielu dyrektorów szkół i nauczycieli. Spora część pedagogów wciąż szuka pracy i jeszcze nie wie, czy ją znajdzie i gdzie.
- Jest problem, bo wygląda na to, że będę miała etat składany po kilka godzin w jednej i drugiej szkole. Nie wiem, czy uda mi się pogodzić taką pracę z koniecznością dojazdów - mówi jedna z nauczycielek z Kędzierzyna-Koźla, która straciła pracę w podstawówce.
Związek Nauczycielstwa Polskie cały czas monitoruje sytuację.
- Ostatnie dane jakie mieliśmy mówiły o 500 nauczycielach z naszego województwa, którzy stracą część etatu i około setki, dla których w ogóle nie będzie pracy - mówi Wanda Sobiborowicz, prezes opolskiego oddziału ZNP. - Nasi związkowcy w terenie starają pomagać nauczycielom jak mogą i zapewnić im pracę. Ale nie jest łatwo.
Na Opolszczyźnie zwolnienia dotyczą w przeważającej większości młodych nauczycieli
Główne założenie reformy polega na likwidacji gimnazjów i wprowadzeniu ośmioklasowych podstawówek. Uczniowie, którzy kończyli w zeszłym roku 6 klasę rozpoczną naukę w 7. Gimnazja będą wygaszane i całkowicie znikną w 2019 roku.
Na Opolszczyźnie ponad 60 procent gimnazjów funkcjonuje w jednym obiekcie ze szkołą podstawową i tam pozostaną właśnie podstawówki. W Opolu w miejsce dwóch gimnazjów powstaną licea ogólnokształcące i są to jedyne takie przypadki w regionie.
Od 1 września 2017 roku dotychczasowa 3-letnia zasadnicza szkoła zawodowa przekształci się w 3-letnią branżową szkołę I stopnia. Tym samym na rok szkolny 2017/2018 nie była prowadzona już rekrutacja do pierwszych klas dotychczasowych 3-letnich zasadniczych szkół zawodowych. Szkoły te docelowo zastąpione zostaną branżowymi szkołami I i II stopnia.