Mieszkańcom nie spodobał się pomysł zmiany nazwy placu Wileńskiego na plac Zbawiciela. 105 osób było za zmianą, aż 413 za starą nazwą.
Przypomnijmy: grupa osób związana ze środowiskiem katolickim zaproponowała zmianę nazwy placu pół roku temu. Swój pomysł uzasadniała m.in. faktem, iż w 1945 r. mieszkańcy nadali temu miejscu nazwę plac Zbawiciela. Jej przywrócenie miało być - w opinii inicjatorów - swego rodzaju hołdem dla przybyłych na te ziemie w tamtych czasach ludzi. Inicjatorzy twierdzili też, że w mieście nie ma żadnej ulicy związanej nazwą z chrześcijaństwem. A na tym centralnym placu odbywają się ważne uroczystości kościelne, jak obchody Bożego Ciała.
Wielu mieszkańców uważało jednak, że zaproponowana nazwa nie pasuje do tego miejsca.
Na placu odbywają się przecież także imprezy rozrywkowe (np. Sylwester), a w przyszłości ma być ich jeszcze więcej. Twierdzili też, że obecna nazwa przyjęła się już w mieście. A ci, co mieszkają przy samym placu, obawiali się, że w związku ze zmianą adresu będą musieli wymienić większość dokumentów.
W piątek, 5 lutego zakończyły się konsultacje społeczne dotyczące zmiany nazwy placu Wileńskiego na plac Zbawiciela. To były pierwsze konsultacje społeczne, jakie zorganizowano w tym mieście.
Mieszkańcy wypełniali ankiety, w których określali, czy są za taką zmianą, czy za utrzymaniem dotychczasowej nazwy. W urzędzie miejskim podliczono już głosy mieszkańców. Oto wyniki: za nazwą plac Zbawiciela opowiedziało się 105 osób, a przeciw tej zmianie 413 osób. 30 osób oddało nieważne głosy.
- Spodziewałem się podobnego wyniku po wielu rozmowach z mieszkańcami. Wynikało z nich, że większość osób była przeciwna zmianie nazwy. Według nich obecna nazwa przyjęła się w mieście na tyle, że zmiana byłaby bezzasadna - mówił „GL” Adam Kołwzan, przewodniczący rady miejskiej.
Jego zdaniem konsultacje i tak były potrzebne, by upewnić się, czego życzą sobie w tej sprawie mieszkańcy. - I skoro jest tak duża różnica w liczbie głosów za i przeciw zmianie, nie sądzę, żeby którykolwiek z radnych głosował w tej sytuacji za zmianą nazwy - mówi Kołwzan.
- Jeszcze pół roku temu, gdy inicjatorzy pomysłu złożyli w urzędzie swój wniosek o zmianę nazwy, nie spodziewałem się, że tak się to potoczy - mówi radny Sebastian Dukaczewski. Spodziewałem się raczej, że środowisko katolickie jest zdeterminowane, że ma ten pomysł dokładnie przemyślany i wiąże z nim duże nadzieje. Ale ostatecznie wynik konsultacji mnie nie zaskoczył. W ostatnim czasie rozmowy z mieszkańcami utwierdziły mnie w przekonaniu, że wiele osób jest negatywnie nastawionych do zmiany nazwy na plac Zbawiciela. Zaskoczyła mnie natomiast mała frekwencja. Myślałem, że skoro mieszkańcy dostali taką możliwość, więcej osób z niej skorzysta. Ale z drugiej strony były to przecież pierwsze konsultacje społeczne w mieście. A radni pewnie zagłosują zgodnie z wolą tych, którzy wypełnili ankiety.
Jednym z inicjatorów zmiany nazwy na plac Zbawiciela był Wiesław Pietruszak.
- Mieszkańcy utożsamiają się i z jedną, i z drugą nazwą, a ja szanuję każdą demokratyczną decyzję.Liczyłem jednak, że wynik będzie dla nas bardziej korzystny - mówi „GL”. Pomimo to radni mogą nazwę zmienić, bo głos mieszkańców miał tylko charakter opinii. Zadecydują o tym na najbliższej sesji 24 lutego.