Drastyczne podwyżki za śmieci. Mieszkańcy za wywóz śmieci w 2020 roku zapłacą o ponad 100 procent więcej w powiecie poznańskim
Szykują się drastyczne podwyżki za śmieci. Czteroosobowa rodzina, mieszkająca pod Poznaniem za posegregowane śmieci już niedługo zapłaci średnio 108 zł, a nie jak dotychczas 52 złote. Ceny za odpady wzrosną o 100 procent. Zobacz ile zapłacą mieszkańcy gmin, które należą do związków Selekt, GOAP, a także tych, które do żadnego związku międzygminnego nie należą.
W wielkopolskich gminach od nowego roku wielkie poruszenie. W większości drastycznie wzrośnie opłata za śmieci. Dodatkowo niektórzy mieszkańcy muszą zaopatrzyć się w dodatkowe pojemniki BIO na odpady biodegradowalne. Zarządcy gmin załamują ręce.
– Niestety, to sytuacja niezależna od nas
– mówią.
Podwyżka za śmieci w Selekcie
Podwyżkowe tsunami dotyczy przede wszystkim 17 gmin należących do Międzygminnego Centrum Zagospodarowania Odpadów-Selekt. W nich cena za odbiór śmieci wzrośnie o 100 procent, z 13 złotych na 27 zł. Za niesegregowanie śmieci w tych gminach kara będzie wynosiła czterokrotność stawki.
Czytaj: Podwyżki 2020 w Poznaniu: Za co mieszkańcy zapłacą więcej? Sprawdź!
– Opłata od mieszkańca na miesiąc wynosi 13 zł i jest niewystarczająca, by pokryć koszty obioru i zagospodarowania wszystkich odpadów komunalnych wyprodukowanych przez naszych mieszkańców. Podwyżki są spowodowane wzrostem opłaty środowiskowej ze 170 złotych do 270 za tonę śmieci zmieszanych, koniecznością segregacji odpadów BIO, kosztami zagospodarowania surowców i BIO, wzrostem ilości odpadów, a możliwościami ich przerobu – tłumaczy Dorota Lew Pilarska, przewodnicząca zarządu Selekt.
Jak segregować odpady BIO?
Wójtowie i burmistrzowie zgodnie mówią, że z sytuacji nie są zadowoleni.
- Ustawa wymusza na nas tak drastyczne podwyżki. Wyższe stawki będą obowiązywać od kwietnia, przetarg na odbiorcę odpadów już rozstrzygnęliśmy
– przyznaje Jan Broda, wójt gminy Komorniki.
Inne gminy przetargu na odbiór śmieci jeszcze nie rozstrzygnęły. Włodzimierz Pinczak, burmistrz Stęszewa, wprost mówi, że spółki żądają horrendalnych kwot. – Dziś firmy zajmujące się odpadami żądają o 200, 250 procent więcej niż w poprzednich latach. Wszystko przez wzrost cen energii, wzrost pensji minimalnej – komentuje i dodaje.
– Nawet nie możemy zarabiać na surowcach. Kiedyś opłacało się zbierać makulaturę, szkło, dziś musimy dopłacać 300 złotych do każdej tony, by zakłady chciały to przetwarzać.
I chociaż za gospodarkę odpadami odpowiada Selekt, jako operator, krytyka za podwyżki spada na włodarzy gmin. – Problem ze śmieciami jest bardzo złożony – mówi Adrian Napierała, wójt Dopiewa.
– Po pierwsze odpady drożeją, po drugie lawinowo wzrosła opłata środowiskowa, ze 170 złotych za tonę składowanych odpadów do 270 zł. A po trzecie firmy śmieciowe do tej pory nie radziły sobie z odbiorem odpadów. W tej sprawie odebraliśmy wiele telefonów od niezadowolonych mieszkańców - wylicza Napierała.
Selekt odpady BIO
To niejedyna zmiana, która czeka gminy należące do Selektu. Od 1 stycznia mieszkańcy muszą także zakupić brązowe kosze na
odpady BIO. Wyrzucane mają do nich być odpady biodegradowalne luzem, nie w workach.
– W przypadku jeśli ktoś ma przydomowy kompostownik otrzyma ulgę, jednak nie będzie mógł wystawić brązowego pojemnika
– zaznacza Dorota Lew Pilarska.
Nim jednak podwyżki zaczną obowiązywać, mieszkaniec gmin należących do Selektu musi zostać o nich listownie poinformowany.
Podwyżka za śmieci w podpoznańskich gminach
Fala podwyżek dotarła także do mieszkańców podpoznańskich gmin, które nie należą do Selektu: Tarnowa Podgórnego, Rokietnicy, Mosiny i Lubonia. Prawie 80. procentowe.
– Zawarliśmy porozumienie i wspólnie ogłosiliśmy przetarg na zagospodarowanie odpadów. Zgłosiła się firma Clean City z Międzychodu. Podpisaliśmy umowę na 12 miesięcy. Wcześniej śmieci zwoziliśmy, jak Selekt do Piotrowa Pierwszego, ale trzykrotnie w ciągu ostatniego roku zmieniono nam tam ceny – mówi Tadeusz Czajka, wójt Tarnowa Podgórnego.
W tych gminach cena za śmieci wzrośnie średnio z 15 złotych do 26 od osoby. Jeśli śmieci nie będą segregowane, mieszkańcy zapłacą karę: dwukrotność obowiązującej stawki. Ostateczna kwota ma zostać zaakceptowana przez radnych każdej z gmin.
– Jako gminy nie mamy większego wpływu na ceny - jesteśmy pośrednikiem. A niestety, w gospodarce śmieciowej wszystko drożej, a rynek surowców wtórnych kompletnie się załamał. Clean City oferuje 486 zł za tonę odpadów zmieszanych – tłumaczy Bartosz
Derech, wójt Rokietnicy. To jednak niejedyny powód wzrostu cen za śmieci. – Od nowego roku, jako gmina nie możemy na odpadach ani zarabiać, ani do nich dokładać. W poprzednich latach dopłacaliśmy do śmieci aż 550 tysięcy złotych. Dziś to mieszkańcy będą musieli te koszty pokryć z własnej kieszeni – dodaje Derech.
Podwyżka za śmieci w GOAP i Suchy Las
W przeciwieństwie do innych wielkopolskich miast, podwyżki w Poznaniu, jak i w innych gminach należących do GOAP, wprowadzono już w 2019 r., dlatego teraz nie trzeba się obawiać kolejnych. Będą one jednak nieuniknione w 2021 r., co już zapowiedziały władze miasta.
Podobnie sytuacja wygląda w Suchym Lesie. - W tej chwili stawka za śmieci segregowane wynosi 15 złotych, za niesegregowane 30 złotych. W najbliższym czasie nie ulegnie to zmianie - podkreśla Grzegorz Wojtera, wójt Suchego Lasu.
- Wiemy, że ceny za śmieci na pewno wzrosną, z niepokojem obserwujemy wzrost cen odpadów BIO. Jednak póki co, żadnych decyzji nie musimy w tym zakresie podejmować.